MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jaromir Wieprzęć, były piłkarz "Stalówki": Nie narzekam na współpracę z trenerem Kalitą

/ARKA/
Jaromir Wieprzęć, trener koordynator piłkarskich grup młodzieżowych w Stali Stalowa Wola, nie narzeka na współpracę z trenerem drugoligowych piłkarzy "Stalówki”, Mirosławem Kalitą.
Jaromir Wieprzęć, trener koordynator piłkarskich grup młodzieżowych w Stali Stalowa Wola, nie narzeka na współpracę z trenerem drugoligowych piłkarzy "Stalówki”, Mirosławem Kalitą. Arkadiusz Kielar
- Nie narzekam na współpracę z trenerem naszego pierwszego zespołu, Mirosławem Kalitą - mówi Jaromir Wieprzęć, były piłkarz Stali Stalowa Wola, a obecnie trener koordynator piłkarskich grup młodzieżowych w stalowowolskim klubie.

Wieprzęć jest też trenerem juniorów Stali, z którymi osiągnął w tym sezonie duży sukces, zajął ze swoim zespołem drugie miejsce w tabeli po rundzie jesiennej w pierwszej lidze podkarpackiej i wywalczył awans do Ligi Makroregionalnej. To będzie na wiosnę duże wyzwanie dla stalowowolskiej ekipy juniorów.

DRUGA LIGA MA PIERWSZEŃSTWO

Po rundzie jesiennej nie brakowało kontrowersji, gdy trener drugoligowych piłkarzy Stali, Mirosław Kalita, mówił, że od dwóch 18-letnich zawodników w jego zespole, Roberta Widza i Dawida Komady, oczekuje się, że będą od razu w stanie podołać drugoligowym wymogom, a obaj nie są brani pod uwagę w Stali do gry w pierwszej lidze podkarpackiej juniorów.

- Ci dwaj piłkarze byli w składzie naszego pierwszego zespołu, a kadra drugoligowej drużyny była wąska, dlatego nie zabierałem już ich na mecze juniorów - tłumaczy Jaromir Wieprzęć. - Zresztą także na wiosnę, chociaż będziemy walczyć z juniorami w makroregionie, to jednak jeżeli któryś z juniorów będzie potrzebny jako młodzieżowiec w drugiej lidze, to pierwszy zespół będzie miał pierwszeństwo. A trzeba jeszcze pamiętać, że mamy też zespół rezerw w klasie B, w którym grają przede wszystkim juniorzy i mam nadzieję, że w przyszłym sezonie będziemy grać już w klasie A. Mam też nadzieję, że naszej drugoligowej Stali uda się utrzymać, jesienią były kontuzje czy kartki i to na pewno wpłynęło na wyniki zespołu (stalowowolanie są dopiero na 15. miejscu w tabeli 2 ligi wschodniej po rundzie jesiennej - przyp. ARKA).

OD RYWALI NIE ODSTAJĄ

"Jaro", który jeszcze do niedawna sam grał w "Stalówce", uważa, że mimo kłopotów w rundzie jesiennej nasz zespół powinien mieć i tak lepsze wyniki, przede wszystkim lepiej powinien spisywać się na własnym boisku, na którym w pierwszej części sezonu sięgnął po zaledwie jedno zwycięstwo.

- Myślę, że wiosną się to nie powtórzy i nasza drużyna zdobędzie więcej punktów u siebie i zapewni sobie na koniec bezpieczne miejsce w tabeli - komentuje szkoleniowiec. - A zespół juniorów czekają w makroregionie mecze z wymagającymi rywalami: KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, Koroną Kielce, Stalą Rzeszów, Widokiem Lublin, Bogdanką Łęczna, Cracovią Kraków, Sandecją Nowy Sącz. W juniorach grają zawodnicy z roczników 1994-95, a u nas większość to piłkarze z rocznika '95. Ale gramy co pół roku sparingi z KSZO, Koroną czy rzeszowską Stalą i nie odstajemy, myślę, że i tym razem będzie podobnie. Do finału mistrzostw Polski awansuje tylko zwycięzca, ale powalczymy. Myślę, że mecze w makroregionie rozgrywać będziemy już na naszym głównym boisku, bo trudno sobie wyobrazić, by grać takie spotkania na boisku bocznym.

Trener koordynator stara się też piłkarskiej młodzieży w Stali organizować ciekawe wyjazdy. Ostatnio stalowowolscy adepci futbolu mogli cieszyć się z wyjazdu na mecz futsalowej reprezentacji Polski z Mołdawią do Rzeszowa, pojechało 70 zawodników "Stalówki" z roczników od 2000 do 2004.

A piłkarze drugoligowej "Stalówki" w najbliższą środę, jak informowaliśmy, zagrają w charytatywnym turnieju siatkówki w sali Liceum Ogólnokształcącego imienia Komisji Edukacji Narodowej, impreza rozpocznie się o godzinie 9. Nie brakuje też kolejnych przymiarek do naszego zespołu w przerwie zimowej, działacze piłkarskiej spółki ze Stalowej Woli rozmawiali ostatnio z obrońcą pierwszoligowego Okocimskiego Brzesko, Mateuszem Pawłowiczem. Czy jednak coś z tych rozmów w ogóle wyjdzie, okaże się w ciągu najbliższych tygodni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie