Zdobył siedem goli, co jak na obrońcę jest wynikiem więcej niż dobrym. Co więcej, był najskuteczniejszy w "Stalówce" obok napastnika Abela Salamiego…
Popularny "Jaro" był przez cały sezon podstawowym graczem Stali i nie zawodził. Teraz czeka na rozmowy w klubie na temat kolejnego sezonu.
MOGLI BYĆ W CZOŁÓWCE
- Cieszę się, że udało mi się strzelić te siedem goli, dzięki którym razem z Abelem zostałem w drużynie królem strzelców - mówi Jaromir Wieprzęć. - Nie ważne jednak, kto trafia do bramki, ważne, by korzystał na tym cały zespół. Mnie udało się strzelać bramki w meczach, które wygrywaliśmy albo zremisowaliśmy.
"Jaro" uważa, że zwłaszcza wiosna była udana dla stalowowolskiego zespołu i żałuje, że równie dobrze Stal nie prezentowała się jesienią.
- Na początku sezonu szło nam dobrze, zdobyliśmy kilkanaście punktów, a potem zapanowała jakaś niemoc, przez dziesięć kolejek nie mogliśmy wygrać spotkania. Gdyby jesień była lepsza, to wiosną nie musielibyśmy walczyć do ostatniej kolejki o utrzymanie bez baraży. Co więcej, moglibyśmy być nawet w czołówce tabeli. Wiosną straciliśmy najmniej bramek w pierwszej lidze z wszystkich zespołów - podkreśla obrońca.
RUCH DO ZARZĄDU
Jesienią Stal zdobyła 19 punktów, wiosną - 24 "oczka", a przecież w drugiej części sezonu zespoły rozegrały o dwa mecze mniej.
- Ważne było to, że w przerwie zimowej zespół został poważnie wzmocniony, zwiększyła się konkurencja, na każdą pozycję było po dwóch wartościowych graczy. To się opłaciło - przyznaje Jaromir Wieprzęć. - Wiadomo, że gdy przychodzą kartki i kontuzje, szeroka kadra pozwala się tym aż tak bardzo nie martwić.
Piłkarze Stali są obecnie na urlopach, a po powrocie 29 czerwca czekają ich rozmowy w klubie na temat kolejnego sezonu.
- My, piłkarze, w minionym sezonie spełniliśmy swoje zadanie, teraz ruch należy do zarządu klubu - mówi piłkarz "Stalówki". - Jesteśmy jedynym zespołem na Podkarpaciu na zapleczu ekstraklasy i może ewentualni sponsorzy spojrzą przychylniej na naszą drużynę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?