Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Piątkowski: Murem za trenerem

Arkadiusz Kielar
Jarosław Piątkowski (z prawej), kapitan zespołu Stali Stalowa Wola, deklaruje, że w drużynie wszyscy piłkarze stoją murem za trenerem Sławomirem Adamusem.
Jarosław Piątkowski (z prawej), kapitan zespołu Stali Stalowa Wola, deklaruje, że w drużynie wszyscy piłkarze stoją murem za trenerem Sławomirem Adamusem. Krzysztof Kapica
Jarosław Piątkowski odzyskał opaskę kapitana drugoligowego zespołu piłkarzy Stali Stalowa Wola i poprowadził swoją drużynę do wygranej z Pogonią w Siedlcach 3:0. Wierzy, że od tego spotkania zacznie się dobra passa "Stalówki".

Piątkowski stracił funkcję kapitana zespołu decyzją trenera Sławomira Adamusa, po tym, jak w sierpniowych derbach Podkarpacia ze Stalą w Rzeszowie (0:0) nieodpowiedzialnie dostał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Ale znów przewodzi drużynie i to z dobrym skutkiem.

KAŻDY "NA MAKSA"

Wygrana w ostatniej kolejce w Siedlcach diametralnie poprawiła nastroje w zespole. Wystarczyło zobaczyć, jak cieszyli się nasi zawodnicy po spotkaniu z Pogonią, były chóralne śpiewy i przybijanie "piątek", to zwycięstwo było niezwykle potrzebne stalowowolskiej drużynie, wymienianej od początku sezonu wśród kandydatów do awansu. Ale do niedawna wyniki były poniżej oczekiwań i wielu zaczęło wątpić w zespół. Teraz nadzieje odżyły, bo "Stalówka" sięgnęła po zwycięstwo w Siedlcach w dobrym stylu.

- Zagraliśmy z Pogonią dobry mecz - komentuje Jarosław Piątkowski. - Po słabym wcześniejszym spotkaniu z Garbarnią Kraków (przegranym u siebie 0:3 - przyp. ARKA), który ewidentnie naszej drużynie nie wyszedł. Chcieliśmy się odbudować w meczu z Pogonią, ale nie na "hurra", nie na siłę, ale ze spokojną głową. I zagraliśmy konsekwentnie, mogliśmy wygrać wyżej. Dobrze to wyglądało, każdy dał z siebie "maksa". Miejmy nadzieję, że od tego meczu zacznie się nasza dobra passa, my w zespole liczymy, że tak właśnie będzie.

TERAZ WISŁA

"Stalowcy" będą mogli pójść za ciosem już w środę, gdy rozgrywana będzie kolejna runda spotkań w drugiej lidze. Nasz zespół zagra od godziny 16 na własnym stadionie z kolejnym beniaminkiem, Wisłą Puławy. Jeżeli nasi piłkarze zaprezentują się równie dobrze jak w Siedlcach, powinni poradzić sobie z rywalem. Do składu dojdzie pauzujący ostatnio za kartki Michał Skórski, na urazy narzekają jeszcze natomiast Tomasz Lewandowski i Kamil Gęśla.

- Walczymy o kolejne trzy punkty - mówi Jarosław Piątkowski. - Trzeba jednak pamiętać, że nie ma łatwych spotkań i w każdym trzeba dać z siebie wszystko. W Siedlcach zrealizowaliśmy założenia w stu procentach, a takie zwycięstwa dodają wiary drużynie. Czy gdzieś z tyłu głowy mamy to, że możemy grać także o posadę trenera Adamusa? Nie, nie myślimy o tym. My zresztą w zespole wszyscy stoimy murem za naszym trenerem. A jeżeli chodzi o utratę przeze mnie na chwilę funkcji kapitana drużyny, to nie chcę już do tego wracać. Jakiś błąd popełniłem, ale byłem już kapitanem w meczu w Siedlcach i było wszystko "okej".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie