Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest wyrok sądu w sprawie sporu o linię zabudowy działek przy ulicy Piłsudskiego w Tarnobrzegu

Marcin RADZIMOWSKI
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie, podobnie jak wcześniej Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Tarnobrzegu uznał, że warunki zabudowy wydane przez prezydenta Tarnobrzega dla współwłaścicieli jednej z działek w centrum miasta, były sprzeczne z przepisami.

Przypomnijmy, że prezydent Norbert Mastalerz warunki takie wydał pomimo negatywnej opinii Gminnej Komisji Architektoniczno-Urbanistycznej w Tarnobrzegu.

O całej sprawie - sporze pomiędzy właścicielami sąsiadujących bezpośrednio ze sobą działek przy ulicy Piłsudskiego, pisaliśmy w czerwcu. Właścicielem jednej z działek (obecnie prowadzone są na niej prace budowlane) jest adwokat Piotr Opala, działka po sąsiedzku należy do państwa Zdyrów i Markowiczów - w mieszczącym się na placu starym budynku oba małżeństwa prowadzą działalność gospodarczą, Zdyrowie zakład foto, Markowiczowie natomiast salon obuwniczy. Wspólnicy postanowili zburzyć stary budynek, a na działce postawić nowy, znacznie większy dwusegmentowy budynek handlowo-usługowo-mieszkalny.

LINIA NIEZGODNA Z PRZEPISAMI

Wtedy pojawił się problem. Piotr Opala dysponował już warunkami zabudowy, w której jasno określono linię zabudowy w tym miejscu, na równi ze stojącymi już przy ulicy Piłsudskiego kamienicami. O wydanie warunków zabudowy do prezydenta Tarnobrzega wystąpili także panowie Zdyra i Markowicz. Problem w tym, że chcieli, by linia zabudowy dla ich budynku była wysunięta o około cztery i pół metra w stronę ulicy. Oprócz tego we wstępnym projekcie założyli, że ściana frontowa zdobiona attykami ich budynku niemal przylegać będzie do drogi, a biegnący tam chodnik zostanie zabudowany arkadami.

Na takie rozwiązania pan Opala nie mógł się zgodzić. - Moje interesy jako sąsiada zostaną naruszone, gdyż zostanę w znacznym stopniu pozbawiony dostępu światła dziennego do pomieszczeń dla ludzi w moim budynku. A następstwem może być zawilgocenie ścian i w efekcie pojawienie się grzyba - mówił w rozmowie z nami.

O problemie powiadomił członków Gminnej Komisji Architektoniczno-Urbanistycznej w Tarnobrzegu. Po długiej dyskusji i wymianie argumentów komisja stwierdziła, że przesunięcie linii zabudowy o 4,5 metra do ulicy Piłsudskiego nie będzie zgodna z obowiązującymi przepisami prawnymi i tym samym nie ma podstaw do udzielenia zgody na przesunięcie linii zabudowy według propozycji inwestorów pana Zdyry i pana Markowicza.

"(…) Komisja rekomenduje zachowanie jednolitej linii zabudowy zgodnej z wcześniej wydanymi warunkami i nawiązującej do zabudowy na sąsiednich działkach (…). Komisja (…) negatywnie oceniła projekt elewacji kamienic jako zupełnie nieprzystający i niewspółgrający z zabudową miasta w jakimkolwiek miejscu. Zabudowa renesansowa nie ma bowiem w tym rejonie miasta żadnych tradycji" - czytamy w protokole z posiedzenia komisji.

CO TAM KOMISJA…

Pomimo takiej opinii komisji, prezydent Tarnobrzega wydał panom Markowiczowi i Zdyrze decyzję o warunkach zabudowy,
- Gdybym, kupując tę działkę wiedział, że prezydent zmieni linię zabudowy specjalnie dla panów Zdyry i Markowicza, nie kupiłbym tej działki. Zostałem wprowadzony w błąd i oszukany! - grzmiał Piotr Opala zapowiadając, że sprawy tak nie pozostawi.

Głosem rozsądku był pytany przez nas o swoje zdanie przewodniczący Rady Miasta, Dariusz Kołek: - Zgoda buduje, niezgoda rujnuje. Według mnie pan Zdyra nie powinien występować do prezydenta z wnioskiem o takie warunki zabudowy, a prezydent nie powinien takiej decyzji wydać. Wydając tę decyzję gmina wzięła pod uwagę wyłącznie interes tego jednego inwestora.

Piotr Opala od decyzji prezydenta w sprawie warunków zabudowy dla panów Zdyry i Mankowicza odwołał się do samorządowego Kolegium Odwoławczego w Tarnobrzegu. Samorządowe Kolegium Odwoławcze uznało, że racja stoi po stronie Opali i uchyliła decyzję prezydenta. Druga zainteresowana strona - panowie Zdyra i Markowicz zaskarżyli z kolei decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie. Sąd podczas czwartkowego posiedzenia utrzymał w mocy decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego, uznając tym samym, że decyzji o warunkach zabudowy dla panów Zdyry i Markowicza wydana została niezgodnie z obowiązującymi przepisami. Decyzja ta jest prawomocna, choć przegranym w tej sprawie pozostaje jeszcze nadzwyczajny środek zaskarżenia - Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie