Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jestem więźniem we własnym domu - skarży się chora kobieta

Katarzyna Sobieniewska - Pyłka [email protected]
Dla Beaty Tokarz cały świat to 40-metrowe mieszkanie przy ul. Kosmonautów. Czwarte piętro jest dla jeszcze młodej, ale chorej kobiety barierą nie do pokonania.
Dla Beaty Tokarz cały świat to 40-metrowe mieszkanie przy ul. Kosmonautów. Czwarte piętro jest dla jeszcze młodej, ale chorej kobiety barierą nie do pokonania. K. Sobieniewska-Pyłka
Chora na stwardnienie rozsiane 37-letnia Beata Tokarz z Tarnobrzega od lat nie może wyjść z mieszkania. Czwarte piętro jest skuteczną barierą, na mieszkanie niżej nie ma szans. Chyba, że rada Nadzorcza Spółdzielni Mieszkaniowej "Siarkowiec" zechce pomóc i ten jeden raz "zapomnieć" o przepisach.

- Chodziłem już do wszystkich instytucji i wciąż nic - mówi rozżalony Rafał Tokarz, mąż pani Beaty. - W urzędzie miasta odesłano mnie do spółdzielni, spółdzielnia zaproponowała mi kupno mieszkania w przetargu, w Tarnobrzeskim Towarzystwie Budownictwa Społecznego dowiedziałem się, że nie mam szans na mieszkanie, bo mam mieszkanie własnościowe.

Zamiana nie taka prosta

Państwo Tokarzowie mają własnościowe 40 metrów na czwartym piętrze należące do "Siarkowca". Teoretycznie mogliby go zamienić na mieszkanie niżej, ale nie ma chętnych do zamiany. A tak wysoko mało kto chce mieszkać.

- To nie jedyny problem - mówi Rafał Tokarz. - Na to potrzeba też pieniędzy, a my żyjemy tylko z mojej pensji i żony renty w wysokości 503 złotych.

Balkon to cały jej świat

Pani Beata ma jedyny kontakt ze światem tylko z balkonu. - Czasem wyjdę na zewnątrz, ale tylko wtedy, gdy mąż mi pomoże, ale on przecież pracuje - mówi. - Mam też dobrych sąsiadów, ale nie chce nikogo obciążać swoimi problemami. Gdybym mieszkała niżej, jakoś bym sobie sama poradziła. Nie chcę czuć się jak w więzieniu!

Beata Tokarz zachorowała już jako dziecko, ale chorobę zdiagnozowano dopiero 10 lat temu. Mimo tego, że nie stać ją na leczenie interferonem (miesięczna kuracja to 4 tysiące złotych), jest wciąż młodą i pogodną kobietą. Pogodziła się już ze swoją chorobą. Ma tylko jedno marzenie - żeby od czasu do czasu wyjść z domu.

Jest nadzieja

Augustyn Turek, prezes spółdzielni wprawdzie zaznacza, że ani on, ani zarząd nie mają możliwości zamiany mieszkania, ale widzi pewną nadzieję. - Rada Nadzorcza mogłaby raz zrobić odstępstwo od przepisów, ale na to potrzebna jest jej zgoda - tłumaczy. - Spółdzielnia sprzedaje mieszkania tylko na drodze przetargu, ale ta sytuacja jest rzeczywiście wyjątkowa.

Na razie w spółdzielni nie ma odpowiedniego mieszkania dla państwa Tokarzów, ale jeśli tylko Rada Nadzorcza się zgodzi na zamianę, mieszkanie na pewno się znajdzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie