Do zdarzenia doszło około południa na terenie byłej kopalni siarki w Jeziórku.
- Dyżurny policji został powiadomiony, że na terenie byłej kopalni płonie samochód terenowy honker. Skierowani na miejsce policjanci ustalili, że pojazdem na teren kopalni przyjechało sześciu mężczyzn, którzy mieli wyciąć wysokie trawy na brzegach rzeki Żupawka - informuje nadkomisarz Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu. - Z uwagi na niską temperaturę oraz padający marznący deszcz, pracownicy co jakiś czas wchodzili do samochodu, by się ogrzać. Aby w aucie było cieplej, wstawili do środka grzejnik podłączony do butli z gazem.
W pewnej chwili najprawdopodobniej doszło do wybuchu samego grzejnika lub oparów gazu. W tym czasie w samochodzie znajdowało się czterech mężczyzn.
- Dwóch z nich z poparzeniami rąk i twarzy trafiło do szpitala. Pozostali pracownicy zdołali uciec przed ogniem. Samochód całkowicie spłonął - dodaje policjantka.
Na miejsce zdarzenia zostali wezwani policjanci oraz pozostałe służby ratunkowe. Funkcjonariusze ustalili, że pracownicy jednej z tarnobrzeskich firm byli trzeźwi. Trwają dalsze czynności wyjaśniające w tej sprawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?