Na Podkarpaciu nie przeszczepia się narządów i nie wykonuje neurochirurgicznych operacji u najmłodszych pacjentów. Brakuje też niektórych specjalistycznych oddziałów dla dzieci, między innymi hematologii onkologicznej. To sprawia, że w razie potrzeby choroby są zmuszeni szukać pomocy poza regionem.
Okres wakacji to dla wielu osób czas wyjazdów z domu w inne rejony kraju. Co zrobić, gdy nagle zachorujemy? Czy w miejscowej przychodni lekarskiej bez problemu uzyskamy pomoc? Tak. Dotyczy to także pacjentów z chorobami przewlekłymi i tych, których czekają operacje lub długotrwałe terapie. Wystarczy, że dana lecznica ma podpisaną umowę z narodowym Funduszem Zdrowia, wtedy żadne dodatkowe zaświadczenie nie jest potrzebne.
W 2012 roku na leczenie pacjentów poza województwem wydano z kasy podkarpackiego Narodowego Funduszu Zdrowia prawie 280 milionów złotych. Lwią część tej sumy pochłonęły właśnie świadczenia udzielane w szpitalach.
DO SĄSIADÓW MAJĄ BLIŻEJ
- Przyczyn takiej sytuacja jest kilka. Po pierwsze, niektóre wysokospecjalistyczne procedury medyczne nie są u nas wykonywane. Wówczas pacjenci kierowani są właśnie do ośrodków poza Podkarpaciem. Po drugie osoby mieszkające na pograniczu regionu czasami wybierają szpitale w sąsiednich województwach, bo mają do nich bliżej - wyjaśnia Marek Jakubowicz z oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia w Rzeszowie.
Aby leczyć się poza regionem, wystarczy sprawdzić, czy dana lecznica ma podpisaną umowę z funduszem. Żadna zgoda nie jest wówczas potrzebna. Korzystają z tego zresztą nie tylko mieszkańcy Podkarpacia. Z roku na rok coraz więcej osób spoza regionu wybiera nasze szpitale. W ubiegłym roku zyskaliśmy tą drogą prawie 130 milionów złotych: 32 miliony złotych z tej puli zarobiły uzdrowiska, a 36 milionów - szpitale.
ZNANI NIE TYLKO NA PODKARPACIU
Jednym z naszych "eksportowych" oddziałów jest rzeszowska kardiochirurgia. - Rocznie leczymy około 100 pacjentów spoza regionu. Przyjeżdżają do nas osoby z całej Polski - przyznaje doktor Kazimierz Wiedenka, ordynator oddziału kardiochirurgii w Szpitala Wojewódzkiego numer 2 w Rzeszowie.
Rzeszowscy specjaliści słyną zwłaszcza z dużych operacji aorty oraz zabiegów na zastawce. W Rzeszowie działa też jedyny w Polsce stacjonarny oddział hospicyjny, na który przyjmowane są dzieci. Średnio jedną trzecią łóżek, a czasami i więcej, zajmują mali pacjenci z innych województw.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?