[galeria_glowna]
Trener Kantoru, Bogusław Szopa, przyznał, że rywale wygrali zasłużenie, choć jego zdaniem wynik 0:4 był za wysoki. Przed rozpoczęciem meczu uczczono minutą ciszy pamięć Kazimierza Sojeckiego, ojca piłkarza zespołu z Turbi, Piotra.
KANTOR TURBIA - Limanovia Limanowa 0:4 (0:1), Prokop 26, Skiba 75, Waksmudzki 82, Kiwacki 90.
Kantor: Furtak - Maciorowski, Dziedzic, Słowik, Olko - Kapica (65 Partyka), Łuc, Serafin, Kobylarz - Juda, Sojecki.
Kantor, po wyeliminowaniu w rundzie przedwstępnej Motoru Lublin, liczył na kolejną niespodziankę. Goście zaprezentowali się jednak solidnie i wypunktowali gospodarzy. Do przerwy wykorzystali jedną z trzech dobrych okazji, gola zdobył mający za sobą grę w ekstraklasie 39-letni Artur Prokop, który uderzył z rzutu wolnego, a piłka po rykoszecie zaskoczyła niepewnie interweniującego, grającego pod słońce Daniela Furtaka.
Po zmianie stron goście dołożyli trzy kolejne bramki, a Kantor nie stworzył sobie w meczu klarownych sytuacji. Szczęścia próbowali Damian Juda czy Grzegorz Kapica, ale niewiele wskórali. Zarówno gospodarzy jak i gości, wśród których grał były bramkarz Stali Stalowa Wola i Tłoków Gorzyce, Krzysztof Pyskaty, wspierały głośne grupy kibiców.
Więcej w czwartkowym, papierowym wydaniu Echa Dnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?