- Studniówka była dla mnie fantastycznym przeżyciem. To była najlepsza impreza klasowa w moim życiu. Nawet nie spodziewałam się, że będzie tak fajnie. Szkoda, że to już wszystko przemija - snuje refleksję Karolina Król, uczennica maturalnej klasy matematyczno-fizyczno-językowej w Liceum Ogólnokształcącym w Nisku.
Maturzyści z trzech klas Liceum Ogólnokształcącego imienia Stefana Czarnieckiego w Nisku na studniówkę wybrali Dwór Olimp w Stalowej Woli. Bawili się tak, że wspomnienia o zabawie pójdą za nimi w dalsze życie.
WIELOLETNIA TRADYCJA
Karolina jest mieszkanką Niska. O swojej szkole mówi: - To szkoła w wieloletnią tradycją. Kiedy tylko zaczęłam naukę, szybko się okazało, że nauczyciele są bardzo sympatyczni, że zawsze pomogą, kiedy tylko ktoś się do nich o coś zwróci. W ogóle w szkole jest bardzo sympatycznie, czas zleciał bardzo szybko. Odejście ze szkoły będzie smutnym przeżyciem, bo mamy zgraną klasę - wyznaje.
Wspomina, że bardzo przyjemne były dni otwarte, kiedy ucząca się liceum młodzież zachęcała młodszych kolegów z gimnazjów do przyjścia do szkoły, do wybrania nauki właśnie tutaj. Karolina mówi z takim entuzjazmem o czasie spędzonym w szkole, ze mogłaby być żywą reklamą tej liceum, którego odnowione mury są ozdobą rynku.
NA PEWNO KRAKÓW
Będzie chciała iść na studia. - Na pewno Kraków, gospodarka przestrzenna albo inżynieria środowiska. To są kierunki techniczne i bardziej mi odpowiadają niż humanistyczne. Łatwiej sobie to przyswajam, wolę się tego uczyć - zapewnia. I dodaje: - Teraz już trzeba będzie wiedzieć co się chce robić w życiu, z czego zdawać maturę. Na razie najważniejsza jest matura, ale myślę, że studia będą fajnym okresem w moim życiu.
- Na pewno to wszystko, co się przeżywa przed maturą jest stresujące, ale myślę, że będzie dobrze - stwierdza, jako osoba pozytywnie nakręcona. Od gimnazjum interesowała się fotografią, fotografowała razem z przyjaciółką.
- Jedna drugiej robiłyśmy zdjęcia, wymieniałyśmy się spostrzeżeniami - opowiada. - Zawsze marzyłam, żeby mieć dobry sprzęt. Ostatnio udało jej się kupić własnego canona. Uzbierała pieniądze i kupiła za swoje. Miałam osiemnaste urodziny i rodzina pomogła mi zrealizować marzenie, bo wiedzieli, że od zawsze marzyłam o swoim aparacie. Bo to jest moja pasja - mówi.
OSIĄGNĄĆ SUKCES
Uczy się korygować zdjęcia komputerowo. O zasadach fotografii dostała książkę od chrzestnej. - Ale głównie sama dochodzę do tego jak zrobić zdjęcie - przyznaje.
- Chciałabym w przyszłości osiągnąć sukces, ale żeby dojść do tego sukcesu sama, bez niczyjej pomocy. I żeby można byłoby być z tego dumnym. Ale na pewno będę korzystać z pomocy rodziny - dodała. I poszła na lekcję, która da jej kolejną porcję wiedzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?