Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karpie ze źródlanej wody

Zdzisław SUROWANIEC
Pan Mieczysław otrzymuje certyfikat jakości od Zbigniewa Szczepańskiego z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Pan Mieczysław otrzymuje certyfikat jakości od Zbigniewa Szczepańskiego z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Z. Surowaniec
Sieci pełne ryb odławianych już na świąteczny handel.
Sieci pełne ryb odławianych już na świąteczny handel. Z. Surowaniec

Sieci pełne ryb odławianych już na świąteczny handel.
(fot. Z. Surowaniec)

Gdyby karpie z gospodarstwa rybnego Mieczysława Steca z Antoniówki koło Stalowej Woli mogły mruczeć z zadowolenia z warunków, jakie mają w tym roku w stawach, to pewne by mruczały. Właściciel skorzystał ze wsparcia Unii Europejskiej i unowocześnił hodowlę w stawach, zbudowanych przed stu laty. Kiedy trzeba, woda w stawach zasilanych ze źródełka, bijącego przy kapliczce Św. Antoniego, jest napowietrzana, a ryby przewożone są w pojemnikach izotermicznych, gwarantujących utrzymanie stałej temperatury. Europa!

Mieczysław Stec twierdzi, że karpi w tym roku nie zabraknie.
Mieczysław Stec twierdzi, że karpi w tym roku nie zabraknie. Z. Surowaniec

Mieczysław Stec twierdzi, że karpi w tym roku nie zabraknie.
(fot. Z. Surowaniec)

Jako pierwszy w Polsce Mieczysław Stec otrzymał w minioną sobotę od Towarzystwa Promocji Rybactwa i Produktów Rybackich certyfikat zaświadczający, że jego karpie posiadają "wysoką jakość, a produkcja odbywa się zgodnie z zasadami dobrej praktyki rybackiej". Na tę okazję właściciel ubrał się odświętnie, był w garniturze, pod krawatem, tak, że dziennikarze, którzy tradycyjnie zwalają się do niego przed świętami na karpia, ledwie go poznali. Do tej pory pan Mieczysław przyjmował ich ubrany w kalosze, grube spodnie, ciepłą kurtkę i w papasze na głowie. Teraz mieliśmy przed sobą europejskiego biznesmena, z wykształcenia ichtiologa, czującego się w Unii, jak rybka w jego stawie z krystalicznie czystą wodą.

- Karpi w tym roku w sklepach nie zabraknie - potwierdza Mieczysław autorytatywnie. Wspomniał także, że mało brakowało, a gospodarstwo przeżyłoby katastrofę. Bo tego roku jesienią, kiedy już powinno być zimno i karpie powinny nieruchomo czekać w wodzie do grudnia, zrobiło się ciepło i w magazynach, czyli w specjalnych stawach, gdzie karpie są trzymane, zrobił się ruch. Karpie zaczęły żerować, zaczęło im brakować tlenu. Wtedy opłaciły się inwestycje, jakie zrobił kosztem 80 tysięcy złotych. Napowietrzył wodę i dodatkowo przepompował do magazynów strumień świeżej wody. To uratowało hodowlę. To także świadczy o tym, jak trudną sztuką jest hodowla karpi.

PAN MIECZYSŁAW POLECA

Tego roku Mieczysław Stec poleca przepis na karpia po krakowsku. To z sentymentu do tego miasta, gdzie jego ryby mają już wiernych klientów. Uważa, że właśnie karpie królewskie z Antoniówki do tego przepisu najlepiej się nadają. Rybę wielkości około 1,2 kilograma trzeba oczyścić i pokroić w dzwonka, krótko ugotować w wywarze z jarzyn i przełożyć do żaroodpornego naczynia. Zalać sosem zrobionym z utartych na tarce czterech jabłek, wymieszanych z pięcioma łyżeczkami chrzanu i kilkoma łyżkami śmietany oraz masła, doprawionymi cukrem, pieprzem i solą. Po dziesięciu minutach zapiekania otrzymujemy niezwykły, bardzo polski przysmak.

MAŁE, ALE SMACZNE

Ten rok, związany z wejściem Polski do Unii, był bardzo ciężki dla hodowców ryb słodkowodnych. Szczególnie dla karpi, które lubią ciepło, bo ich ojczyzną są Chiny. Mimo że od 700 lat karp jest ulubionym przysmakiem w Polsce, to jednak natury nie zmienił - żeruje i przybiera na wadze tylko w ciepłe dni. - Zimno przeciągnęło się na wiosenne miesiące i wpłynęło na to, że tego roku karpie będą mniejsze, ale na pewno tak samo smaczne, jak w poprzednich latach - uważa Mieczysław. Podkreśla, że jego hodowla jest ekologiczna, a to oznacza, że karmi ryby wyłącznie naturalnymi paszami, czyli ziarnem zbóż. Ryby wolniej przez to przybierają na wadze, ale są jędrne i mają naturalny zapach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie