Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kary za bandyckie napady

Marcin RADZIMOWSKI <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
Przed zamknięciem przewodu sądowego, strony i świadkowie jeszcze raz obejrzeli nagranie napadu oraz stop-klatki z nagrania zarejestrowanego przez kamery w jednym ze sklepów.
Przed zamknięciem przewodu sądowego, strony i świadkowie jeszcze raz obejrzeli nagranie napadu oraz stop-klatki z nagrania zarejestrowanego przez kamery w jednym ze sklepów. autor

Ze łzami w oczach rodzice oskarżonych o bandyckie napady na sklepy 18-latków z Tarnobrzega, słuchali wczoraj mów końcowych prokuratora i obrońców. Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu dał sobie tydzień na podjęcie decyzji i ogłoszenie wyroku.

Dla głównego oskarżonego, Lesława W. - dziewięć lat więzienia i cztery tysiące grzywny, dla Pawła D. i Łukasza S. po sześć lat "odsiadki" i po dwa tysiące grzywny, dla Michała D. dwa lata więzienia i tysiąc złotych grzywny, dla Adama A. dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat i półtora tysiąca złotych grzywny. To kary łączne, jakie zaproponował wczoraj oskarżyciel publiczny.

W swoim krótkim wystąpieniu prokurator Krzysztof Głuszak z tarnobrzeskiej "rejonówki" podkreślał, że gdyby nie sprawcy nie zostali zatrzymani przez policję, prawdopodobnie dopuściliby się więcej przestępstw. Planowali bowiem kolejne skoki.

- Fakt, że główny organizator tych napadów choruje, nie może być powodem złagodzenia kary. Warto pamiętać, że ta choroba nie przeszkadzała mu w dokonaniu napadów - mówił Głuszak.

Obrońcy oskarżonych, a zwłaszcza wygłaszający najdłuższą mowę - mecenas Wojciech Namaczyński podkreślali, że oskarżeni są młodzi i sąd powinien to wziąć pod uwagę. Powołując się na odpowiednie przepisy kodeksu karnego oraz na "czysto ludzką" ocenę ich postawy twierdzili, iż wieloletnie kary izolacyjne przyniosą ich klientom więcej szkody, niż pożytku. Między innymi będą przeszkodą w ukończeniu edukacji.

- Ten młody człowiek popełnił błąd, ale wyraził żal, przeprosił pokrzywdzonych, wyrównał bądź dążył do wyrównania wszystkich strat - mówił mecenas Namaczyński, obrońca Lesława W.

- Od września mój klient jest wolontariuszem, opiekuje się podopiecznymi rodzinnego domu dziecka. Kilkumiesięczny pobyt w areszcie był wystarczającą karą - dodał mecenas Ryszard Łepski, reprezentujący Łukasza S.

Oskarżeni w ostatnim słowie wyrazili żal za czyny, których się dopuścili. Prosili o łagodny wymiar kary. Sąd postanowił dać sobie tydzień na zastanowienie i ogłoszenie wyroku.

Bandycki miesiąc

10 lutego tego roku dwaj z oskarżonych "odwiedzili" sklep przy ulicy Zwierzynieckiej w Tarnobrzegu. Mężczyźni w kominiarkach na twarzach sterroryzowali pracownicę atrapą pistoletu i zrabowali pieniądze i papierosy. Rozzuchwaleni powodzeniem i łatwym łupem 19 lutego w identyczny sposób obrabowali sklep w Sandomierzu. 27 lutego zaatakowali kolejny raz - napadli na sklep przy ulicy Wyspiańskiego w Tarnobrzegu. Zrabowane pieniądze nie wystarczyły na długo, już cztery dni później policja odnotowała kolejny bandycki napad, tym razem na sklep w Tarnobrzegu - Mokrzyszowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie