MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kary za zajścia po meczu piłkarzy Stali i Siarki: szykuje się odwołanie

Arkadiusz Kielar
Trener drugoligowych piłkarzy Stali Stalowa Wola, Paweł Wtorek (z prawej) został ukarany przez komisję dyscyplinarną Polskiego Związku Piłki Nożnej w związku z wydarzeniami po derbowym meczu z Siarką Tarnobrzeg.
Trener drugoligowych piłkarzy Stali Stalowa Wola, Paweł Wtorek (z prawej) został ukarany przez komisję dyscyplinarną Polskiego Związku Piłki Nożnej w związku z wydarzeniami po derbowym meczu z Siarką Tarnobrzeg. Marcin Radzimowski
Komisja dyscyplinarna Polskiego Związku Piłki Nożnej podjęła w czwartek decyzje odnośnie wydarzeń po derbach w Stalowej Woli pomiędzy drugoligowymi piłkarzami Stali i Siarki Tarnobrzeg.

Po meczu rozegranym 12 października doszło do przepychanek pomiędzy piłkarzami obu zespołów, w których uczestniczył też trener gospodarzy, Paweł Wtorek. Komisja dyscyplinarna ukarała obie strony.

Trener Wtorek, który odepchnął jednego zawodnika Siarki i powalił na murawę drugiego, został zawieszony na pięć spotkań. Stal będzie musiała zapłacić trzy tysiące złotych kary za niedostateczne zabezpieczenie meczu, a Siarka - pięć tysięcy złotych za nieodpowiednie zachowanie swoich piłkarzy.

PONIÓSŁ KONSEKWENCJE

Do Warszawy na posiedzenie komisji pojechał Grzegorz Zając, prezes piłkarskiej spółki akcyjnej Stal Stalowa Wola PSA. Przedstawiciele Stali argumentowali, że zajścia po derbach sprowokowane zostały nieodpowiednim zachowaniem piłkarzy Siarki, którzy według gospodarzy na wulgarne okrzyki z trybun nie powinni odpowiadać, też wulgarnie, widzom. I że przez to doszło do przepychanek na boisku. Władze Stali podkreślały, że wzmianka o prowokacyjnym zachowaniu piłkarzy gości znalazła się w pomeczowym protokole, że opisał to obserwator PZPN.

- Nasz trener poniósł teraz konsekwencje za swoje zachowanie, za które przeprosił zresztą już chwilę po meczu - mówi Mariusz Szymański, członek rady nadzorczej Stali PSA. - Komisja PZPN uznała jednak fakt prowokacyjnego zachowania piłkarzy Siarki i klub z Tarnobrzega dostał większą karę pieniężną niż my. Działaczom Siarki zabrakło według mnie poczucia rzeczywistości.

Trener Wtorek "odpokutował" już jeden mecz, nie mógł decyzją PZPN prowadzić już zespołu w ostatnim spotkaniu z Pogonią w Siedlcach. Nie poprowadzi jeszcze więc Stali w czterech meczach, zastąpi go drugi trener Artur Lebioda. Stal w sobotę o godzinie 13 zagra u siebie z Concordią Elbląg.

OŚWIADCZENIA PIŁKARZY

Przedstawiciele Siarki nie zgadzają się z werdyktem komisji PZPN. W Warszawie był wiceprezes Siarki Dariusz Dziedzic.

- Kara dla nas jest niesprawiedliwa - mówi Dariusz Dziedzic. - I najprawdopodobniej się odwołamy. Podczas oglądania filmu z wydarzeń po meczu w Stalowej Woli, który przygotowaliśmy, widać było, że zanim doszło do wyzwisk pod naszym adresem z trybun, to ktoś rzucił w naszą stronę z ławki Stali bidonem. Widać też ostentacyjny zwrot w kierunku naszych zawodników bramkarza Stali. Nasi piłkarze podpisali oświadczenia, że nie krzyczeli wcale w kierunku kibiców: "Siara, Siara, was j... ała", jak twierdzili gospodarze, tylko: "Kto wygrał mecz? Siara!". Komisja w części argumentów podzieliła nasze stanowisko, w części nie, uznając że samo zwrócenie się naszych piłkarzy w kierunku widzów było według komisji prowokacyjne. Podnieśliśmy też sprawę tego, że po meczu był kontakt kibiców Stali z naszymi zawodnikami, że były ze strony kibiców groźby i za to Stal została ukarana. Brak też było kierownika do spraw bezpieczeństwa podczas pomeczowych wydarzeń na boisku. Uważam, że kara dla Stali jest zbyt niska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie