MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Każde miasto ma swoją tajemnicę

Ewa Bożek
Dziennikarka podczas wizyty w Hucie Stalowa Wola.
Dziennikarka podczas wizyty w Hucie Stalowa Wola. E. Bożek
Jutta Blume, niemiecka dziennikarka przez tydzień była gościem redakcji "Echa Dnia". Oto jak widzi nas i nasze miasto.

Jutta Blume przed przyjazdem do Stalowej Woli myślała, że to miasto jest takie jak wiele innych i łatwo będzie je porównać do postkomunistycznych miast we wschodnich Niemczech. Teraz przekonała się, że Stalowa Wola ma własną historię i zupełnie odmienną przyszłość

Jutta Blume, niemiecka dziennikarka, przyjechała do Polski pod koniec kwietnia tego roku. Jest stypendystką programu "Medientandem", który polega między innymi na wizycie niemieckich dziennikarzy w redakcjach w całej Polsce. Jutta zamiast Warszawy czy Krakowa, wybrała Stalową Wolę i redakcję "Echa Dnia". Była u nas przez tydzień.

KONFRONTACJA WYOBRAŻEŃ

Zanim przyjechała do Polski usłyszała, że będzie musiała opowiedzieć, jak wyobrażała sobie nasz kraj i Stalową Wolę jeszcze przed przyjazdem. Potem jak zmieniły się jej wyobrażenia w konfrontacji z rzeczywistością. Jeszcze przed przybyciem do naszego miasta, przeglądała strony internetowe o Stalowej Woli i zastanawiała się, co opowie o tym mieście - wydawało jej się, że niewiele. Po kilku dniach pobytu zmieniła zdanie i na gorąco opowiada o wrażeniach.

GDZIE JEST CENTRUM?

- Przyjechałam tutaj wieczorem, kiedy na ulicach nie było żadnych ludzi. Wysiadłam tuż przy placu Piłsudskiego i usłyszałam, że to miejsce można nazwać centrum miasta, choć jako takiego serca miasto nie ma. Nie ukrywam, że byłam zmieszana i zaskoczona - mówi Jutta Blume. - Ale w następnych dniach, to pierwsze wrażenie zupełnie się zmieniło - dodaje.
Zobaczyła, że to miasto żyje, na ulicach jest dużo ludzi i wiele się dzieje.
- Najbardziej byłam zaskoczona tym, że żyje tu tak wiele młodych osób. Przyznam, że miałam określone wyobrażenie o Stalowej Woli. Wydawało mi się, że można ją porównać do typowo postkomunistycznych upadających miast ze wschodnich Niemiec, skąd uciekają młodzi ludzie, gdzie są bloki z wielkiej płyty, upadający przemysł i brakuje pracy. Tymczasem przekonałam się, że jest zupełnie inaczej - mówi.

FASCYNACJA HISTORIĄ

Juttę zafascynowała historia Stalowej Woli. Jak mówi, nie pomyślałaby, że powstanie miasta mogłoby wiązać się dużego ideą powołania dużego zakładu przemysłowego i polegało na wytyczeniu miejsca pod zakład po prostu w środku lasu.

Historię miasta i huty przybliżył jej Dionizy Garbacz, autor publikacji i filmów dokumentalnych o naszym regionie.
W rozmowie z autorem pytała o Niemców w czasie okupacji w tym miejscu, o wkroczenie do miasta wojsk radzieckich, a wreszcie o sytuację w Stalowej Woli po obaleniu komunizmu.

Dziennikarka jest przeciwna produkcji zbrojeniowej, ale nie ukrywa, że podczas rozmowy z Garbaczem zrozumiała, że ta produkcja dała początek naszemu miastu i pobudziła region do rozwoju.
- Wobec takich historycznych argumentów jestem w stanie zrozumieć, dlaczego nadal istnieje tutaj przemysł zbrojeniowy - wyjaśnia.

ZAINTERESOWAĆ STALOWĄ WOLĄ

Jutte Blume zdaje sobie sprawę, że nie będzie łatwo zainteresować pracodawców w niemieckich gazetach artykułem o Stalowej Woli.
- Ale idea powstania tego miasta jest tak szczególna, a region jest mało znany turystom niemieckim, mimo że jest tutaj co oglądać, to liczę, że artykuł się ukaże - wyjaśnia. - Chcę pokazać, że turystyczna Polska to nie tylko Warszawa czy Kraków, ale także inne mało znane miasta, które mają wiele do zaoferowania turystom - dodaje.

DLACZEGO STALOWA WOLA?

Jutta w czasie trwania stypendium mogła zostać w jednej z warszawskich redakcji. Dlaczego wybrała Stalową Wolę?
- Wiem, że każde miasto ma swoją tajemnicę. Gdybym była tu tylko na chwilę, zobaczyłabym budownictwo z wielkiej płyty, trochę starszych bloków, poszłabym pewnie do muzeum i na tym koniec - wyjaśnia. - Chciałam czegoś więcej - mówi.
Teraz wie, dlaczego to miasto powstało, jakie źródła ma wystawa "COP dla przyszłości", dlaczego w mieście jest takie, a nie inne budownictwo.

- Mam wrażenie, że po prostu jako osoba z zewnątrz teraz bardziej rozumiem to miasto - wyjaśnia na koniec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie