Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibice Stali Stalowa Wola przepytali dyrektora MOSiR w sprawie stadionu

Arkadiusz Kielar
Kibice Stali Stalowa Wola mieli mnóstwo pytań w sprawie piłkarskiego stadionu do dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, Andrzeja Chmielewskiego.
Kibice Stali Stalowa Wola mieli mnóstwo pytań w sprawie piłkarskiego stadionu do dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, Andrzeja Chmielewskiego. Arkadiusz Kielar
Fani Stali Stalowa Wola tłumnie przybyli we wtorek po południu do Urzędu Miasta na spotkanie z dyrektorem Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, Andrzejem Chmielewskim, by wyjaśnić wszelkie wątpliwości dotyczące modernizowanego stadionu piłkarskiego. Salę posiedzeń opuszczali nie usatysfakcjonowani.

Zgodnie z deklaracją podczas wcześniejszej sesji rady miasta, z fanami "Stalówki" miał spotkać się w sprawie stadionu także prezydent miasta, Andrzej Szlęzak, ale okazało się, że miał inne, ważne spotkanie. Jeden z rozczarowanych fanów zdziwił się, co mogło być ważniejsze niż zaplanowane spotkanie z kibicami.

KŁOPOTY Z LICENCJĄ

Na dociekliwe pytania kibiców odpowiadał dyrektor Chmielewski, to MOSiR nadzoruje modernizację stadionu. Na spotkaniu obecne były także władze piłkarskiej spółki akcyjnej Stal PSA, zjawiło się kilku radnych. Sprawa modernizacji stadionu, której koszt szacowany jest na 90 milionów złotych, dla tych, którzy interesują się sportem w mieście i trzymają kciuki za drugoligowych piłkarzy "Stalówki", jest niezwykle ważna. Wieść, że na podstawie wieloletniej prognozy finansowej gminy Stalowa Wola modernizacja stadionu, pierwotnie planowanego dla 10 tysięcy widzów, ma potrwać aż do 2018 roku, a nie jak wcześniej planowano do 2015 roku oraz to, że w 2013 nie planowane są żadne prace na obiekcie, co spowoduje kłopoty Stali z uzyskaniem licencji Polskiego Związku Piłki Nożnej, bulwersuje fanów.

- Na razie trwa pierwszy etap modernizacji (trybuny od ulicy Hutniczej - przyp. ARKA) i powinien zostać zakończony w terminie (jesienią obecnego roku) - mówił Andrzej Chmielewski. - Następny etap to trybuna południowa, tam, gdzie jest zegar. Jeżeli chodzi o komisję licencyjną PZPN, to ona zobaczy, że u nas prace na stadionie trwają. Z panem prezydentem będziemy dokładali wszelkich starań, żeby dostać tę licencję, żeby nasza drużyna mogła grać u siebie.

DLACZEGO TAK DŁUGO?

Szefowie piłkarskiej spółki, Grzegorz Zając i Mariusz Szymański przypominali, że cierpliwość PZPN dla Stali może się wreszcie skończyć, bo kłopoty z infrastrukturą nasz klub ma od lat. W razie braku licencji piłkarze Stali mogą karnie "wylądować" w czwartej lidze, głośno padło w sali pytanie, kto wtedy weźmie za to odpowiedzialność. W PZPN Stal, która jest objęta nadzorem infrastrukturalnym i finansowym, przedstawiła harmonogram prac na stadionie do 2015 roku i przedłużenie ich teraz o trzy lata na pewno piłkarskiej spółce w PZPN nie pomoże.
Kibice pytali też, dlaczego miasto przy modernizacji stadionu nie korzysta ze środków unijnych i jak długo mogą tak naprawdę trwać prace przy przebudowie obiektu, skoro w Tarnobrzegu czy Rzeszowie potrafiono sobie z modernizacją stadionów poradzić znacznie lepiej. Argumentowano, że skoro modernizacja najtańszej, kosztującej 7 milionów złotych trybuny od ulicy Hutniczej tyle trwa, to co będzie z kolejnymi trybunami.

DOSTAŁ BRAWA

Sympatycy "Stalówki" byli dociekliwi na tyle, że pytali o brak toalet w przypadku obecnie modernizowanej trybuny czy zbyt dużą odległość trybun od boiska - aż 14 metrów kibice uważają za absurd. Padło pytanie o oświetlenie stadionu, podgrzewaną murawę i budowę pełnowymiarowego sztucznego boiska. Czyli o to, co niezbędne, zgodnie z wymogami PZPN, by móc zagrać w przyszłości w pierwszej lidze. A o awansie do niej stalowowolskich piłkarzy marzą fani "Stalówki". Nie zabrakło pytania, jak przyciągnąć do Stali sponsorów, na przykład Chińczyków z LiuGong, którzy zainwestowali w Hutę Stalowa Wola, skoro stadion, a zwłaszcza zaplecze, jak na razie prezentuje się delikatnie mówiąc "niekorzystnie".

Dyrektor Chmielewski odpowiadał, że stadion, który został zaprojektowany, spełnia wszelkie wymogi i ma certyfikaty, na co usłyszał od razu z sali, że tak może było, ale sześć lat temu i że świat idzie do przodu. Kibice zaznaczali, że to Stal jest jedną z najważniejszych wizytówek Stalowej Woli w Polsce, a dyrektorowi zarzucili, że nie jest przygotowany na dyskusję o stadionie. A nawet, że może nie nadaje się na swoje stanowisko, na co Chmielewski odpowiadał, że stara się wykonywać swoją pracę jak najlepiej, a sprawa modernizacji stadionu, na którą idą publiczne pieniądze, jest przez niego niezwykle poważnie traktowana. Najprawdopodobniej za dwa tygodnie dojdzie do kolejnego spotkania kibiców z dyrektorem Chmielewskim oraz już także z prezydentem miasta, projektantem nowego stadionu Markiem Gierulskim i radnymi.

Podczas wtorkowego spotkania radny Rafał Weber ogłosił, że według niego powinien być utrzymany plan finansowy miasta jeszcze z grudnia i w 2013 roku przeznaczonych zostać z budżetu 17 milionów złotych na stadion i kolejne 17 milionów w 2014 roku, a kolejny etap modernizacji powinien rozpocząć się od zaplecza na stadionie, bo to największa bolączka. Dostał brawa.

Andrzej Chmielewski, dyrektor MOSiR w Stalowej Wo-li: - Przy modernizacji stadionu nie możemy korzystać ze środków unijnych, jesteśmy miastem zbyt prężnym przy swojej wielkości i dlatego tak się dzieje, nie takim miastem, które potrzebuje w tym przypadku pomocy z Unii Europejskiej. Nie można posądzać kogoś tu o złą wolę. Są przepisy, jeżeli byłaby taka możliwość w przypadku stadionu ze środkami europejskimi, to tak by się stało. Jeśli chodzi o toalety, to nie były przewidziane w tej pierwszej części prac, ale one pojawią się w miejscach łączenia pozostałych elementów trybun. Z mojej ostatniej rozmowy z prezydentem wynika, że poważnie rozważana jest możliwość powstania mniejszego stadionu. Żeby to przeprojektować. To kwestia zrobienia kilku rzędów mniej i to da oszczędności, wiem że w tej kwestii prace są zaawansowane (może ostatecznie powstać stadion na 7-8 tysięcy widzów, a jego koszt wyniósłby 60-70 milionów złotych - przyp. ARKA). W 2013 nie są planowane prace na obiekcie, ale możemy wtedy zrobić stację trafo, tylko przeznaczoną na potrzeby stadionu, co nam otworzy możliwość prac jeżeli chodzi o oświetlenie i podgrzewanie murawy. Zrobienie sztucznego boiska jest uzasadnione finansowo, ale to już niezależnie od stadionu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie