Kiedy mycie szkodzi zębom?

Wiele osób ma takie przyzwyczajenia, że przed snem zjada jabłko, gruszkę czy pomarańczę, potem myje zęby i idzie spać. A jak się okazuje, nie są to zbyt dobre przyzwyczajenia.

Kwasy rozpuszczają szkliwo

- Aby uniknąć zniszczenia szkliwa, a w efekcie zapobiec nadwrażliwości zębów, po zjedzeniu kwaśnych owoców, lub innej przekąski warto przepłukać usta wodą i odczekać około godzinę, zanim umyjemy zęby - tłumaczy Beata Szczepan, lekarz stomatolog. - Kwasy zawarte zwłaszcza w owocach cytrusowych rozpuszczają szkliwo. To dlatego nie wolno ssać plasterków cytryn czy limonek. Owoce należy więc spożywać w umiejętny sposób. Trzeba zjadać konkretną porcję w jednym momencie. Dzięki temu ograniczamy działanie kwasów tylko do tej chwili. Jeśli przez cały dzień, na przykład co pół godziny, zjadamy kawałek kwaśnego owocu, nasze szkliwo narażone jest na negatywne działanie kwasu przez cały dzień, przez cały ten czas systematycznie obniżamy ph jamy ustnej. Próchnica ciągle niszczy nasze zęby, a gdy stracimy je w młodym wieku, trudno czuć się komfortowo.

Po owocach nie szoruj

Stomatolog Beata Gwara podkreśla, aby pamiętać także o tym, żeby również po wypiciu kwaśnego soku nie myć od razu zębów. - Szorowanie, szczególnie twardą szczoteczką i złą techniką zębów poddanych działaniu kwasów owocowych nisz-czy szkliwo, które na skutek ich działania jest lekko nadtrawione - tłumaczy skutki takiego postępowania. - Jest to bardzo nie-bezpieczne zwłaszcza dla odsłoniętych szyjek zębowych, gdzie szkliwo jest bardzo cienkie lub nie ma go wcale, bo odsłonięty jest korzeń. A tkanka, z której zbudowany jest korzeń tylko w połowie tak zmineralizowana jak szkliwo, a więc bardziej miękka i podatna na ścieranie. Zębina, która traci naturalną powłokę staje się nadwrażliwa. O tym, jakie są skutki nadwrażliwości zębów wiedzą wszyscy, którzy cierpią po zjedzeniu czegoś zimnego, kwaśnego lub słodkiego.

Mleko zneutralizuje kwas

Podobnie jest z sokami owocowymi, które są sztucznie dosładzane. - Jeśli już je pijemy, wypijmy od razu całą porcję dzienną, czyli około szklanki - doradza lekarka Beata Szczepan. - Nie sączmy ich przez cały dzień, soki zastąpmy wodą i niesłodzoną herbatą. Długotrwałe poddawanie zębów działaniu cukrów owocowych jest o wiele gorsze niż np. zjedzenie połowy tabliczki czekolady na raz. Soki owocowe z kartonów i butelek mają niekorzystną kwasowość - obniżają ph śliny, a kwaśny odczyn śliny nie jest w stanie zneutralizować kwasów produkowanych przez bakterie próchnicotwórcze niszczące zęby. Rozwiązaniem może tu być picie soków przez słomkę, co ogranicza kontakt napoju bezpośrednio ze szkliwem.

Bardzo złym nawykiem jest rozcieńczanie soków wodą. Małe dzieci, które przez cały dzień popijają właśnie takie napo-je, o wiele częściej mają próchnicę butelkową, a dzieci starsze, odwapnienia na szkliwie. Dlatego najlepiej już od najmłodszych lat nauczyć dziecko picia wody.
Na szczęście, jak tłumaczą kieleckie dentystki kwasy, także te owocowe, możemy neutralizować. Takie działanie ma mleko, gumy do żucia oraz tzw. "płynne szkliwo" dostępne w gabinetach stomatologicznych. Specjalistki ostrzegają także, aby pacjenci, którzy przeprowadzili wybielanie zębów zrezygnowały całkowicie przez kilka dni z jedzenia owoców. Warto o tym pamiętać, bo w tym wypadku uleganie owocowym pokusom może zupełnie zniweczyć efekt wybielania.