Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klasa Jureckiego. Polacy pokonali Czechów i wygrali turniej noworoczny

/PK/
Polscy piłkarze ręczni wygrali turniej noworoczny w Czechach. W ostatnim meczu, rozegranym w niedzielę w Hodoninie, pokonali gospodarzy 25:24.

Mecz pokazał, ile wart jest dla reprezentacji rozgrywający Vive Targi Kielce, Michał Jurecki. W pierwszej połowie, którą popularny "Dzidziuś" oglądał z ławki rezerwowych, gra "biało-czerwonych", się ślimaczyła. Zagrożenie rzutami z drugiej linii było żadne, brakowało składnych akcji, większość bramek zdobyliśmy z kontrataków i indywidualnych akcji. Pierwszą bramkę z ataku pozycyjnego nasz zespół rzucił dopiero w 11 minucie (Mariusz Jurkiewicz). Działo się tak na skutek tego, że selekcjoner Michael Biegler wypuścił na pierwszą połowę dość eksperymentalny skład - w polu grali zawodnicy, którzy zwykle nie wychodzą w pierwszej siódemce - Karol Bielecki, Marek Szpera i Kamil Syprzak.

Przez niemal całą pierwszą połowę prowadzili Czesi, grający bez swoich największych gwiazd, między innymi Filipa Jichy. Niby dobrze bronił Marcin Wichary, niby dobrze spisywała się obrona, ale proste straty naszego zespołu w ataku dawały gospodarzom okazje do kontr. Jeśli już nasi zawodnicy doprowadzali do remisu (21 min. 8:8, 25 - 9:9), a nawet mieli okazje, aby objąć prowadzenie, to tracili piłkę.

Sytuację zmieniło wejście na boisko w drugiej połowie Michała Jureckiego, który zaprezentował kilka dynamicznych akcji, rzutów z drugiej linii i sprytnych podań do swojego brata Bartosza, który pojawił się na boisku również po przerwie. Od stanu 13:10 Polacy rzucili pięć bramek z rzędu i mieli jeszcze kilka szans na powiększenie przewagi, ale przegrywali pojedynki z czeskim bramkarzem. Pod obecność Jureckich wyraźnie rozruszał się również Bartłomiej Jaszka, akcje nabrały tempa, Jaszka oddał również kilka zaskakujących, skutecznych rzutów. W 50 minucie, po golu z kontrataku Adama Wiśniewskiego nasz zespół prowadził 22:18. W tym momencie ból w plecach poczuł Michał Jurecki i musiał poprosić o pomoc masażysty. Pod jego nieobecność Czesi zdobyli cztery bramki z rzędu i w 56 minucie był remis 22:22. "Dzidziuś" wrócił na boisko i natychmiast asystował przy bramce brata. Czesi pogubili się, kilka razy tracąc piłkę. Gola zdobył były zawodnik Vive Michał Bartczak, a za chwilę kolejnego dołożył Michał Jurecki - na minutę przed końcem nasz zespół prowadził 25:22 i wiadomo było, że wygra i mecz, i turniej.

Impreza była ostatnim sprawdzianem naszej reprezentacji przed rozpoczynającymi się 11 stycznia w Hiszpanii mistrzostwami świata. 12 stycznia nasz zespół rozegra pierwszy mecz z Białorusią.

Czechy - Polska 24:25 (12:10)
Polska; Wichary (16), Szmal - Wiśniewski 4, Krajewski - Bielecki 1, Jurkiewicz 1, M. Jurecki 4 - Jaszka 5, Pilitowski - Szpera 1, Kubisztal 1 (1) - Orzechowski 3, Bartczak 2 - Syprzak 1, B. Jurecki 2.
W ostatnim meczu turnieju Słowacja gra z Węgrami.
Statystyki zawodników Vive Targi Kielce w meczu z Czechami
Sławomir Szmal 0/1 - wszedł do bramki tylko na jednego karnego
Karol Bielecki, 1 bramka/6 rzutów, 3 straty, 1 blok, 1 asysta, 1 kara - najsłabszy mecz Bieleckiego w turnieju, grał 33 minuty
Michał Jurecki, 4/7, 1 asysta, 2 przechwyty. Rozruszał grę naszego zespołu w ataku, oddał kilka ładnych rzutów, pomógł w obronie. Grał 26 minut
Krzysztof Lijewski - nie wyszedł na boisko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Klasa Jureckiego. Polacy pokonali Czechów i wygrali turniej noworoczny - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie