Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klub Sportowy Siarka Tarnobrzeg jest już nad "przepaścią"?

Grzegorz Lipiec
Janusz Kłos (z prawej), członek Klubu Sportowego Siarka Tarnobrzeg po wtorkowym Walnym Zebraniu Sprawozdawczym jest zaniepokojony rosnącym zadłużeniem tarnobrzeskiego klubu.
Janusz Kłos (z prawej), członek Klubu Sportowego Siarka Tarnobrzeg po wtorkowym Walnym Zebraniu Sprawozdawczym jest zaniepokojony rosnącym zadłużeniem tarnobrzeskiego klubu. Grzegorz Lipiec
Klub Sportowy Siarka Tarnobrzega jest zadłużony na 239 tysięcy złotych! Po burzliwych obradach Walnego Zebrania Sprawozdawczego obecny zarząd Klubu Sportowego Siarka uzyskał absolutorium. Niepokój członków klubu budzi szybko rosnące zadłużenie i brak wizji na jego ograniczenie. Nie obyło się bez personalnych "wycieczek".

Norbert Mastalerz, prezydent Tarnobrzega:

- Od lutego tego roku Klub Sportowy Siarka Tarnobrzeg otrzymał od lokalnego samorządu wsparcie, które sięga 500 tysięcy złotych. Główna dotacja na funkcjonowanie klubu wyniosła 241 tysięcy złotych, potem na szkolenie młodzieży Siarka otrzymała w ramach konkursu 74,5 tysięcy złotych, umorzyliśmy zaległości za korzystanie ze stadionu w wysokości 73 tysięcy złotych. Na czwartkowej sesji Rady Miasta Tarnobrzega, radni zadecydują, czy kupimy od klubu mieszkanie za 70 tysięcy złotych. Mimo wszystko w połowie roku Siarka i tak jest zadłużona.

We wtorek w sali konferencyjnej Ośrodka Sportu i Rekreacji w Tarnobrzegu odbyło się Walne Zebranie Sprawozdawcze Klubu Sportowego Siarka Tarnobrzeg.

FINANSOWE NIUANSE

W trakcie obrad dyskutowano głównie nad przyszłością tarnobrzeskiej piłki nożnej. Jak podała klubowa księgowa w 2010 roku Siarka wydała milion złotych, a miała dochód wynoszący 908 tysięcy złotych (w 2009 roku dług klubu wynosił 200 tysięcy złotych - przypomina autor). Przez pięć miesięcy tego roku wydano już 438 tysięcy złotych, a po stronie dochodów zapisano 619 tysięcy złotych.

To i tak za mało, bo zadłużenie Siarki wynosi obecnie 239 tysięcy złotych, a klub zalega już trzy miesiące z płatnościami zarówno dla zawodników, jak i pracowników administracyjnych.

- Pamiętam, jak musiałem się uporać za mojego prezesowania z długiem sięgającym nawet dwóch milionów złotych. Liczyłem, że po systematycznym oddłużaniu i wyjściu "na zero" nie będzie już takiej sytuacji - wyjaśniał zebranym Wacław Salamucha, były prezes Klubu Sportowego Siarka Tarnobrzeg.

- W zaokrągleniu pomoc dla Siarki ze strony lokalnego samorządu sięga pół miliona złotych. Umorzyliśmy zaległości za bezumowne korzystanie ze stadionu miejskiego. Tymczasem dowiaduje się, że obciążaliście osiedlowe kluby sportowe, które grały na Zwierzyńcu, bo ich boiska zostały zniszczone przez powódź - wyjaśnia Norbert Mastalerz, prezydent Tarnobrzega. - Klub otrzymał od nas wsparcie na wyjazd zespołu seniorskiego na zimowy obóz przygotowawczy, a później czytam w prasie, że brakuje pieniędzy na wodę mineralną.

CO ROBIĆ?

- Na wiosnę nie było żadnej takiej noty dla osiedlowych klubów sportowych. Szukamy sponsorów, a naszą ofertę rozesłaliśmy do 250 firm. To w ciągu tego roku Siarka ma grupę wsparcia, która "przyniosła" 37 tysięcy złotych. Klub ma status organizacji pożytku publicznego i z jednego procenta odpisywanego przez podatników zebrano 15 tysięcy złotych - wyjaśniał Grzegorz Ciszewski, prezes Klubu Sportowego Siarka. - Mamy nadzieję, że uda się sfinalizować nasz pomysł na budowę kompleksu sportowego na Zwierzyńcu.

Zarząd planuje także ograniczyć o prawie 30 procent wydatki na pensje pracowników administracyjnych oraz gaże dla sportowców. Powstanie także system premiowania za zwycięstwa.

CYRK Z KOMISJĄ REWIZYJNĄ

Po debacie na temat finansów, na jaw wyszło, że od ponad 1,5 roku Komisja Rewizyjna pracuje w okrojonym składzie, bo jej przewodniczący Andrzej Borowy, zalega z płatnościami składek. Komisja nie mogła przez to się spotkać i podjąć decyzji, czy wnioskować "za" udzieleniem absolutorium, czy też tego nie robić. Już na zebraniu dwóch członków komisji rewizyjnej, wyszło do bocznej salki i tam ustalono, że komisja nie może wydać żadnej opinii.

CO Z AWANSEM?

Zarząd został obwiniony także za to, że nie stawia jasnych celów sportowych przed trzecioligowymi piłkarzami nożnymi Siarki.

- Nikt nie wspomina o celach sportowych dla piłkarzy Siarki. Nie wiem czy mamy się bronić w następnym sezonie przed spadkiem, czy też bić się o awans - pytał Janusz Kłos. - Sportowo mieliśmy bardzo silną drużynę, w której grali doświadczeni Tomasz Walat, czy też Jacek Kuranty. Uważam, że byliśmy w mijającym roku najsilniejszą drużyną w naszej grupie, ale i tak przegraliśmy walkę o awans.

Mimo, że "Siarkowcy" nie przegrali w tym sezonie na własnym stadionie to przez fatalną postawę w meczach wyjazdowych, nie udało im się awansować do drugiej ligi.

- Zagraliśmy w tym sezonie, na tyle, na ile mogliśmy. Powiem tylko tyle, że Siarka to jedyny klub w wyższych klasach rozgrywkowych, który nie przegrał meczu u siebie w zakończonym sezonie - mówi Adam Mażysz, trener Siarki Tarnobrzeg. - Jak wynika z zapowiedzi prezesa trzon zespołu ma być zachowany, a ja będę starał się wprowadzać do gry naszą zdolną młodzież.

JEST ABSOLUTORIUM

Po dyskusji, która trwała prawie trzy godziny członkowie tarnobrzeskiej Siarki udzielili absolutorium obecnemu zarządowi z prezesem Grzegorzem Ciszewskim na czele. 24 członków było "za", 1 "przeciw' - Robert Niedbałowski, obecny wiceprezydent Tarnobrzega, a pięciu wstrzymało się od głosu. Tym samym zarząd może dalej działać.

Grzegorz Ciszewski wraz z obecnym zarządem rządzi w Siarce od sierpnia ubiegłego roku.

Do kwestii sportowych oraz finansowych związanych z zebraniem w Klubie Sportowym Siarka na pewno wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie