Na Podkarpaciu na 19 przebadanych w ubiegłym roku pracowni mammograficznych, tylko 12 uzyskało pozytywne wyniki. Sprawa dotyczy jakości zdjęć mammograficznych. Dla badanych oznacza, to, że ich zdjęcia mogły być niewłaściwie wykonane i nie oddają rzeczywistego obrazu.
Lekarze i podkarpacki oddział Narodowego Funduszu Zdrowia uspokajają, że to wyniki ubiegłorocznej kontroli pracowni, które w tym roku mogą wypaść zupełnie inaczej.
POPRAWIAJĄ SWOJĄ JAKOŚĆ
- Podejrzewam, że większość pracowni do tego czasu dostosowała się do uwag i wskazówek pokontrolnych. Poza tym wiem, że kilka z nich nie dostało pozytywnego wyniku, tylko dlatego, że zupełnie nieświadomie nie dostarczyły podczas kontroli wszystkich koniecznych dokumentów, mimo, że je miały - wymienia Marek Jakubowicz, rzecznik prasowy podkarpackiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.
Dodaje on jednocześnie, że wszystkie te placówki, które posiadają kontrakt z funduszem muszą spełniać określone warunki techniczne i posiadać odpowiednie certyfikaty jakości. Jego zdaniem, to powinno uspokoić wszystkie kobiety.
MOGĄ POWTÓRZYĆ
Zapewnia jednak, że pacjentki, które mają jakiekolwiek wątpliwości w sprawie wykonanych przez nie badań, mogą ponownie je zrobić.
- Oczywiście badanie będzie bezpłatne. Z tym, że zasada w tej diagnostyce jest taka, że powtórka badań odbywa się w tej pracowni, w której było robione pierwsze badanie. Wszystko, dlatego, że efekt przynosi porównanie dwóch badań wykonanych na tym samym sprzęcie. Jednak, jeśli pacjentka zażyczy sobie badania w innym miejscu to ma do tego prawo - mówi Jakubowicz.
MINISTERSTWO POTWIERDZA
Jego zapewnienia potwierdziliśmy w biurze prasowym Ministerstwa Zdrowia.
- Każda pacjentka ma prawo do uzyskania kopii dokumentacji medycznej, w tym także zdjęcia mammograficznego. W razie jakichkolwiek wątpliwości co do jakości zdjęcia, pacjentka może zweryfikować wynik badania w pracowni mammograficznej. Jeśli jakość zdjęć nie pozwoli ocenić stanu piersi, pracownia powinna powtórzyć badanie - usłyszeliśmy w ministerstwie. - W sytuacji, kiedy weryfikacja wyniku badania mammograficznego z jakichś względów jest niemożliwa, pacjentka mająca uzasadnione obawy, co do stanu zdrowia, powinna skonsultować się z lekarzem onkologiem, który w razie potrzeby skieruje ją na dalszą diagnostykę. Co istotne wizyta u onkologa nie wymaga skierowania od lekarza pierwszego kontaktu - wyjaśniają.
NASI WYPADLI DOBRZE
Łucja Bielec, dyrektorka Ośrodka Diagnostycznego Chorób Nowotworowych Fundacji SOS Życie w Mielcu, który miał u siebie kontrolę, zapewnia, że pacjentki mogą być spokojne.
- Kontrolowana była jakość mammografu, który znajduje się w naszym cytomammobusie, który jest wyposażony w najnowocześniejszy sprzęt. Wynik kontroli wypadł pozytywnie - mówi dyrektorka Bielec.
Dodaje, że zdjęcia wykonywane w ich ośrodku oceniają specjaliści, którzy rocznie oglądają ponad 20 tysięcy zdjęć mammograficznych.
Kontrola objęła również stalowowolski Szpital Powiatowy. Wyniki w tej lecznicy także wypadły pomyślnie.
Pozostałe pracownie w naszym regionie nie zostały poddane weryfikacji. Specjaliści apelują jednak do kobiet, że rozgłos wokół tematu złych zdjęć, nie powinien w żadnym przypadku zniechęcić je do badań, bo to najskuteczniejszy sposób na wczesne wykrycie raka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?