Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejni piłkarze mogą odejść z drugoligowej Stali Stalowa Wola

Arkadiusz Kielar
Piłkarze Stali Stalowa Wola, od lewej: Michał Kachniarz, Bartosz Horajecki, Damian Łanucha, prowadzili w Wodexie rozmowy o nowych zasadach swoich wynagrodzeń. Nie wszyscy zdecydowali się je przyjąć.
Piłkarze Stali Stalowa Wola, od lewej: Michał Kachniarz, Bartosz Horajecki, Damian Łanucha, prowadzili w Wodexie rozmowy o nowych zasadach swoich wynagrodzeń. Nie wszyscy zdecydowali się je przyjąć. Arkadiusz Kielar
Piłkarze drugoligowej Stali Stalowa Wola rozmawiali w piątek w siedzibie Wodexu, głównego sponsora zespołu, o nowych warunkach wynagrodzeń w rundzie wiosennej. I nie wszyscy zdecydowali się je przyjąć. Z drużyną pracować będzie nadal trener Mirosław Kalita.

Piłkarze i szkoleniowiec indywidualnie prowadzili rozmowy w Wodexie, który wypłaca im część wynagrodzeń. Druga część wynagrodzenia wypłacana jest z piłkarskiej spółki.

POPROSILI O CZAS
Prezes Wodexu i prezes rady nadzorczej piłkarskiej spółki ze Stalowej Woli, Bronisław Żak, od początku twardo stawiał sprawę. Piłkarzom i trenerowi, tak jak wiadomo było już wcześniej, zaproponowano zamrożenie części wynagrodzeń z Wodexu i wypłacenie ich dopiero wtedy, gdy zespół utrzyma się w drugiej lidze. Nie wszyscy się na to zgodzili, nieoficjalnie wiadomo, że są to Rafał Turczyn, Mateusz Kantor, Krystian Getinger, Bartłomiej Dydo, Bartosz Horajecki czy Przemysław Żmuda.

- Kilku piłkarzy poprosiło jeszcze o czas na zastanowienie - mówi Grzegorz Zając, prezes piłkarskiej spółki akcyjnej Stal Stalowa Wola PSA. - Chcemy załatwić to jak najszybciej i na początku przyszłego tygodnia powinno być już wszystko wiadomo. Jeżeli ktoś nie przyjmie nowych warunków, rozwiążemy z nim umowę. Ci co odejdą, nie zostaną na lodzie, bo będą mieli cztery miesiące na znalezienie nowego klubu.

ODWOŁANY SPARING
Piłkarze Stali mają w umowach zapis, że nie mogą wypowiadać się na temat spraw finansowych, dlatego nie było możliwości uzyskania od nich komentarza. "Na gorąco" nie chciał też wypowiadać się trener Mirosław Kalita, który w razie odejścia kolejnych piłkarzy może mieć twardy orzech do zgryzienia. Wcześniej odeszli Wojciech Białek i Zbigniew Dąbek, umowy nie zostaną przedłużone z kontuzjowanym Arturem Cebulą oraz bramkarzem Pawłem Zielińskim.

Władze spółki podkreślają, że opcja zamrożenia części wynagrodzeń nie wzięła się znikąd i że zespół sam jest sobie winny, zajmując dopiero 15. miejsce w tabeli po rundzie jesiennej. Z drugiej strony zawodnicy "kokosów" w Stali nie mają i trudno dziwić się ich wątpliwościom, gdy stają jeszcze przed możliwością utraty części wynagrodzeń. W najbliższą sobotę "Stalówka" miała zaplanowany mecz kontrolny u siebie z Unią Nowa Sarzyna, ale nie dojdzie do niego, rywale odwołali swój przyjazd. W stalowowolskim zespole mieli pojawić się nowi zawodnicy, nieoficjalnie wiadomo że mieli to być gracze z Kraśnika.

Grzegorz Zając, prezes Stali PSA: - Trenerem zespołu pozostanie Mirosław Kalita, było spotkanie rady nadzorczej, na której trener przedstawił podsumowanie rundy i wstępny plan na wiosnę. Szkoleniowiec mógł jeszcze nie zgodzić się na nowe warunki, ale już wcześniej deklarował, że się zgodzi. Nowi gracze? To już sprawa trenera. Z nimi też będziemy musieli rozmawiać, żeby warunki finansowe wszystkich zawodników w zespole były zbliżone. To problem, z którym musimy się uporać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie