Jak na piątkowej konferencji prasowej powiedział prezes HSW Krzysztof Trofiniak, doradca przedstawi kilka wariantów prywatyzacji. Pod rozwagę może być brana sprzedaż całego zakładu z produkcją cywilną i wojskową lub sprzedaż tylko produkcji cywilnej, z pozostawieniem produkcji wojskowej w ręku państwa.
Najbardziej sensowne wydaje się przyłączenie HSW do kogoś, kto ma atrakcyjną ofertę finansową. Chodzi o koncern, który unowocześni produkcję i wprowadzi maszyny ze Stalowej Woli - ładowarki i spychacze - do swojej światowej sieci sprzedaży.
- Pracownicy nie obawiają się prywatyzacji, bo zdają sobie sprawę, że bez tego niemożliwe jest przetrwanie huty - uważa prezes Trofiniak.
Pracownicy i emeryci, którzy posiadają akcje huty, mogą liczyć na ich zbycie po atrakcyjnej cenie nowemu właścicielowi huty. - Myślę, że odczują satysfakcję z tej transakcji - stwierdził prezes.
Zarząd już przygotowuje spółkę do prywatyzacji. Prezes wydał polecenie utworzenia Oddziału pod nazwą: Huta Stalowa Wola S.A. Oddział I w Stalowej Woli. W harmonogramie prac znajduje się między innymi ustalenie wielkości zatrudnienia i wykazu pracowników przewidzianych do przejęcia z HSW oraz opracowanie założeń biznes planu i regulaminu organizacyjnego.
Oddział przejmie z HSW produkcję, handel, serwis i rozwój maszyn budowlanych - ładowarek i spycharek, układarek rur, przesuwarek taśmociągów, kompaktorów do pracy na wysypiskach śmieci.
Rozważa się, aby Centrum Produkcji Wojskowej, które dziś ma status oddziału huty, zmieniło nazwę na HSW SA i ewentualnie funkcjonowało jako samodzielna spółka produkująca broń pod takim skrótem.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?