Pierwszą fazę szkolenia, czyli przygotowanie do transportu sprzętu wojskowego i żołnierzy rozpoczęto w ostatnich dniach sierpnia. Do pokonania żołnierze mają 700, a nawet 800 kilometrów (w zależności od miejsca stacjonowania danej jednostki), a sam przejazd organizowany jest w taki sposób, żeby w miarę możliwości jak najmniej "uprzykrzać życie" uczestnikom ruchu drogowego.
- Transport organizowany jest zarówno drogą kołową jak i kolejową. Przemieszczanie na taką odległość jest dużym wyzwaniem logistycznym - podkreśla major Marcel Podhorodecki, rzecznik prasowy 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej. - To będzie pierwsze szkolenie na taką skalę na zupełnie nowym terenie. Mamy co prawda blisko siebie poligon w Drawsku Pomorskim, ale znamy go jak własną kieszeń, dlatego w tym roku zapadła decyzja o szkoleniu w Nowej Dębie.
W jednostkach wchodzących w skład 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej najwięcej jest transporterów opancerzonych Rosomak, ale nie tylko. Dlatego też w najbliższym czasie na lokalnych drogach można będzie napotkać kolumny transportu wojskowego.
- Przy okazji apel do kierowców o to, by nie wjeżdżać pomiędzy pojazdy wojskowe w kolumnie. To niezwykle niebezpieczne, ponieważ transportery ważą ponad 20 ton i droga hamowania jest długa, z czego nie wszyscy zdają sobie sprawę. Apelujemy do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności i także o niewymuszenia pierwszeństwa - dodaje major Marcel Podhorodecki.
Samo szkolenie na terenie Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Nowej Dębie rozpocznie się 10 września i potrwa do 22 września. Żołnierze ćwiczyć będą o różnych porach, także w nocy. Bez znaczenia będą również panujące warunki atmosferyczne.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?