Radny Leszek Ogorzałek przyznał na piątkowej sesji, że ma tego dość, bo dzień wcześniej próbował zjeść szaszłyk, ale został zaatakowany przez komary i ludzi, którzy pytają, dlaczego miasto z nimi nie walczy.
Po deszczach przyszły upały, a to raj sprzyjający wylęgowi komarów. Przekonali się o tym mieszkańcy Tarnobrzega, którzy od kilku dni walczą z owadami. Jedni mówią o zmasowanym ataku i zamykają się w pomieszczeniach. Inni próbują zabezpieczyć się przed nimi przy użyciu dostępnych środków farmaceutycznych, ale to na nic. Owadów przybywa i są coraz bardziej uciążliwe.
JAK TU ŻYĆ?
Temat komarów, a raczej ich plagi na wczorajszej, nadzwyczajnej sesji rady miasta poświęconej śmieciom poruszył radny Leszek Ogorzałek. Swoje żale i troski, przekazane także w imieniu mieszkańców wylał naczelnikowi Wydziału Spraw Komunalnych i Środowiska Urzędu Miasta w Tarnobrzegu. - Idąc w czwartek wieczorem z działki, na ulicy Zwierzynieckiej pozwoliłem sobie wstąpić do baru - opowiadał radny Ogorzałek. - Chciałem zjeść szaszłyk, ale go do końca nie zjadłem. Atakowały mnie komary. Atakowali mnie ludzie, którzy pytali, kiedy skończy się problem z komarami.
ODKOMARZANIE TRWA
Naczelnik Jolanta Hyla radnego wysłuchała i uspokoiła. - Dziś ruszyło odkomarzanie i będziemy pryskać do skutku - zapewniła radnego. - Zaczynamy nad jeziorem, bo zaczyna się weekend i chcemy, żeby mieszkańcy mogli spokojnie wypocząć. Potem firma wejdzie na ogrody działkowe. Miejsce, gdzie przy takich upałach mieszkańcy uciekają z osiedli. W następnej kolejności będą osiedla oczywiście z wyłączeniem pól i łąk. Taką przyjęliśmy kolejność.
Jolanta Hyla zapewniła, że zabieg odkomarzania będzie powtarzany w miarę potrzeb. Zadecyduje o tym podobnie jak w poprzednim sezonie powołana przez prezydenta miasta komisja, której celem jest sprawdzenie skuteczności odkomarzania w mieście. Sposób sprawdzenia jest prosty. Urzędnik stojąc lub siedząc przez 15 minut w jednym punkcie, daje się pogryźć. Jeśli w tym czasie zaatakuje go więcej niż dziesięć komarów, to znak, że firma odkomarzyła teren niewystarczająco.
W tym roku władze Tarnobrzega przeznaczyły na odkomarzanie około 40 tysięcy złotych. O komfort mieszkańców dba Specjalistyczny Zakład Dezynsekcji Deratyzacji Tępienie Szkodników o wymownej nazwie Robak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?