Komary wróciły do Tarnobrzega

Wystarczyło kilka burzowych dni, które był przeplecione upałami i po efektach majowego odkomarzania w Tarnobrzegu pozostało wspomnienie.

Mieszkańcy tarnobrzeskich osiedli miejskich oraz rolniczych uważają, że przyszła pora na kolejne odkomarzanie miasta. Plaga krwiożerczych owadów może wkrótce stać się nie do zniesienia.

WARUNKI SPRZYJAJĄ

Pogoda, jaką nam teraz towarzyszy sprzyja mnożeniu się komarów. Larwy owada potrzebują wody, by przeżyć. Dlatego gdy pada, a temperatura oscyluje w granicach 20 stopni Celsjusza, mają wyśmienite warunki do rozwoju. Na nic się zdaje nawet odkomarzanie, które zostało przeprowadzone w Tarnobrzegu w połowie maja.

- Nie było komarów. Trzeba to przyznać, ale teraz jest z dnia na dzień coraz gorzej. Mamy działkę w pobliżu Kamionki i nie da się tam wieczorem wysiedzieć - przyznaje w rozmowie telefonicznej nasz Czytelnik.

Podobnych sygnałów jest o wiele więcej. Skarżą się mieszkańcy osiedli Dzików, Siarkowiec, domów położonych blisko Lasu Zwierzynieckiego, a także osiedli rolniczych. W aptekach dużą popularnością cieszą się środki odstraszające komary, a także te które łagodzą ukąszenia.

MONITORUJĄ SYTUACJĘ

Za odkomarzanie Tarnobrzega odpowiada w tym roku Specjalistyczny Zakład Dezynsekcji Deratacji Tępienie Szkodników Robak ze Świnoujścia. Firma walczy z komarami w naszym mieście za 40 tysięcy złotych. W ramach usługi prowadzi monitoring i kontroluje stadium rozwoju larw oraz owadów dorosłych komarów wraz z prowadzeniem na bieżąco książki raportów.

- Akcje odkomarzania możemy prowadzić na terenie należącym do miasta, przy rozlewiskach, sadzawkach, okolicach Wisły. Nie możemy tego robić na prywatnych posesjach - mówił przed pierwszym odkomarzaniem Norbert Mastalerz, prezydent Tarnobrzega.
Jeśli tylko pozwolą na to warunki atmosferyczne to już w ciągu kilku najbliższych dni przeprowadzone zostanie kolejne odkomarzanie.