Przed meczem w Myślenicach w naszym zespole panował szpital, pięć siatkarek było kontuzjowanych bądź też chorych, choroba zmogła także trenera Andrzeja Dróbkowskiego. Doszło nawet do tego, że musiał zostać odwołany trening, ale te złe chwile to już przeszłość. Na mecz z Dalinem pojechały Paulina Peret oraz Iwona Kowalczuk, obie ze względu na wcześniejsze kontuzje nie były w stanie grać na sto procent.
- Ale grały na tyle, na ile mogły, były szczególnie pomocne w odbiorze zagrywki. Właśnie ten dobry odbiór był kluczem do zwycięstwa. Wszystkie dziewczyny zasłużyły na pochwalę - cieszył się po spotkaniu z Dalinem trener Dróbkowski.
Tym samym tarnobrzeskie siatkarki przełamały niemoc, która towarzyszyła im we wcześniejszych meczach, kiedy to grając dobrze przegrywały w tie-breackach. Rysą na wygranej w Myślenicach jest fakt tylko dwupunktowego zwycięstwa, dwa sety tarnobrzeżanki przegrały na przewagi, gdyby nie to, trzypunktowa wygrana stałaby się faktem, a nasz zespół przybliżyłby się do siódmego, korzystnego w play out miejsca w tabeli. Teraz przed naszym zespołem rywalizacja w play out. Nim to nastąpi w środę (godz. 17) tarnobrzeskie siatkarki zmierzą się we własnej hali z Tomasovią Tomaszów Lubelski i tym meczem zakończą rundę zasadniczą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?