Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kopnął policjanta w twarz. Czegoś takiego jeszcze w naszym regionie nie było

Dorota MĘKARSKA
Do 10 lat więzienia grozi młodym mieszkańcom Leska, którzy wieczorem napadli na dwóch policjantów. Jeden z funkcjonariuszy trafił do szpitala z poważnym urazem głowy.

Przez Lesko jechało samochodem pięciu mieszkańców Krosna i Równego. Pech chciał, że akurat wtedy kilku młodych leszczan spacerowało sobie środkiem ulicy. Gdy kierowca zatrzymał się, mężczyźni zaczęli demolować jego auto. Przerażeni podróżni wezwali policję.

POLICJANT STRACIŁ
PRZYTOMNOŚĆ

Przyjechał patrol, dwóch starszych sierżantów w wieku 26 i 27 lat. Funkcjonariusze zaczęli uspokajać młodych chuliganów. Mimo to, jeden nadal zawzięcie kopał karoserię samochodu. Policjant podszedł do krewkiego młodzieńca i chciał nałożyć mu kajdanki. Od tego momentu wypadki potoczyły się błyskawicznie.
Z grupy wybiegł mężczyzna i kopnął policjanta w twarz. Uderzenie było tak silne, że funkcjonariusz upadł na ziemię i stracił przytomność. Reszta napastników ruszyła do ataku. Jeden z nich użył miotacza gazu.

POLICJANCI
NIE STRZELALI?

Zaatakowani policjanci nie wydobyli broni. Dlaczego nie oddali strzałów ostrzegawczych?
- Gdy funkcjonariusze przyjechali na interwencję, nic nie wskazywało na to, że sytuacja niespodziewanie stanie się tak groźna - tłumaczy Katarzyna Antosz-Ulan, rzecznik prasowy komendanta policji w Lesku. - Nagle doszło do wzrostu poziomu agresji. Policjanci nie mieli już czasu na użycie broni. Gdyby go mieli, to musieliby się nad tym zastanowić, gdyż zgodnie z prawem, broń może być użyta tylko w ściśle wyznaczonych przypadkach.

- Nie był to przypadek, który by zezwalał na użycie broni - dodaje podkomisarz Paweł Międlar, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji. - Policjanci na służbie często ryzykują zdrowie, a nawet życie. W tym przypadku ocenili ryzyko i uznali, że sobie poradzą. Niestety, zawiedli się.
Policjanci zdążyli wezwać posiłki. Na pomoc przyjechał patrol "drogówki". Udało się schwytać dwóch napastników w wieku 18 i 23 lat. Mieli powyżej 2 promili alkoholu w organizmie. Zostali osadzeni w areszcie.

TRZECI TEŻ
ZATRZYMANY

Obaj policjanci trafili do szpitala z urazami głowy.
- Jeden z nich opuścił już szpital, natomiast drugi odniósł poważniejsze obrażenia. Miał zszytą ranę i klika dni pozostanie na obserwacji - informuje rzecznik.

W środę policji udało się zatrzymać trzeciego napastnika. Ma 18 lat. Cała trójka pochodzi z Leska.
Policja "wyłuskuje" kolejnych uczestników awantury.
Postępowanie prowadzi leska prokuratura. Jeszcze nie ma pewności, jak zostanie zakwalifikowane to zdarzenie, ale za czynną napaść na policjantów grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Sprawcy mogą też odpowiadać za znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej policjantów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie