Przewaga Johnsona nad rywalami jest wyraźna. Po 20 kolejkach Amerykanin występujący w tarnobrzeskiej drużynie na średnią punktów zdobytych w jednym spotkaniu wynoszącą 23.
Rywale są daleko
Na drugim miejscu z przeciętną 20,2 plasuje się Qyntel Woods z AZS Koszalin, a na kolejnych pozycjach Bryon Allen z Wikany Startu Lublin (19,9), Kwamain Mitchell z Polfarmexu Kutno (19,9) oraz Evan Ravenel z Polpharmy Starogard Gdański (18,5).
Johnson imponuje w każdym elemencie skuteczności, szczególnie w rzutach za trzy punkty. W sobotnim spotkaniu przeciwko Śląskowi Wrocław, drużynie w której występował w minionym sezonie Johnson uzyskał rzadko spotykaną liczbę 100 procent skuteczności w rzutach za dwa punkty.
To między innymi dzięki tej skuteczności został najlepszym zawodnikiem spotkania kończąc je z 33 "oczkami" na koncie.
Myślami z przyjacielem
Po wielu celnych rzutach w meczu przeciwko wrocławskiej drużynie Dominique znaczącym gestem wyprostowanej ręki wskazywał ku górze.
W ten sposób pokazywał jak bardzo łączy się ze swoim serdecznym przyjacielem, który zginął dwa dni przed meczem.
Po spotkaniu pojechał na lotnisko i poleciał na pogrzeb swego przyjaciela, którego śmierć bardzo przeżywa. Dla Dominique jest to drugi wylot do USA w ciągu miesiąca. Wcześniej poleciał do ojczyzny załatwiać swoje formalności związane ze zbliżającą się zmianą stanu cywilnego.
Zbiegło to się akurat w czasie z zainteresowaniem osobą Dominique przez działaczy klubów z Rosji oraz Włoch.
Ponoć był on bardzo zainteresowany natychmiastową zmiana barw klubowych, ale prezes tarnobrzeskiego klubu Zbigniew Pyszniak nie chciał nawet o tym słyszeć. Poinformował menadżera Johnsona, że jeśli zawodnik nie wróci do drużyny to wystąpi o jego zawieszenie.
Raduje swoją grą
Rozeszło się po kościach i dobrze bo afera nikomu nie była potrzeba. Dominique wrócił i nadal raduje swoją grą fanów tarnobrzeskiego zespołu.
Ci, którzy mieli obawy, że po powrocie do Polski Johnson nie będzie już się tak bardzo angażował w grę zostali szybko wyprowadzeni ze swoich podejrzeń.
Dominique doskonale wie, że jeśli sezon w Polsce zakończy jako najskuteczniejszy zawodnik rozgrywek to będzie na niego czekał bardzo dobry kontrakt.
Dużo propozycji
Z naszych informacji wynika, że zainteresowanie Johnsonem jest nie tylko w Rosji i we Włoszech, ale także we Francji i Hiszpanii. Tych propozycji pewnie jeszcze przybędzie.
- Mamy w Tarnobrzegu taki skromny zespół, ale atmosfera w nim jest bardzo dobra. Te nasze zwycięstwa nie biorą się z przypadku. Mnie bardzo zależało na tym bym przeciwko Śląskowi rozegrał dobre spotkanie, ale po tym jak dostałem wiadomość o śmierci mojego przyjaciela nie było mi łatwo - mówił po meczu ze Śląskiem Wrocław.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?