Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarze Siarki Tarnobrzeg grają z PGE Turowem Zgorzelec

Grzegorz Lipiec
Grzegorz Lipiec
Jakub Patoka (żółty strój) już jest zdrowy i powinien zagrać w sobotnim meczu ekstraklasy z PGE Turowem Zgorzelec.
Jakub Patoka (żółty strój) już jest zdrowy i powinien zagrać w sobotnim meczu ekstraklasy z PGE Turowem Zgorzelec. Grzegorz Lipiec
W sobotni wieczór koszykarze Siarki Tarnobrzeg zaczynają rundę rewanżową sezonu zasadniczego Polskiej Ligi Koszykówki. Pierwszy rywal w Zgorzelcu.

Zgorzelczanie zakończyli pierwszą rundę sezonu zasadniczego porażką z liderem Polskiej Ligi Koszykówki Polskim Cukrem Toruń. Z kolei nasza drużyna wygrała z TBV Startem Lublin. Na rozpoczęcie drugiej rundy Siarką Tarnobrzeg zmierzy się właśnie z PGE Turowem Zgorzelec. Początek spotkania w sobotę, 28 stycznia, o 18 w PGE Turów Arenie.

W pierwszym spotkaniu sezonu 2016/2017 PGE Turów nie dał szans drużynie prowadzonej przez trenera Zbigniewa Pyszniaka, wygrywając na naszym terenie 87:51. Wówczas dobrze zaprezentowali się Kirk Archibeque i David Jackson, którzy w sumie zdobyli 28 punktów.

Faworytem spotkania są gospodarze, którzy w PGE Turów Arenie w tym sezonie przegrali tylko raz - różnicą dwóch punktów ze Stelmetem BC Zielona Góra. Carter z Kostrzewskim w meczu w Toruniu zdobyli w sumie 46 punktów. Do dobrej dyspozycji po kontuzji wrócił kapitan Denis Ikovlev.

Patrząc na skład miejscowych warto zwrócić uwagę na takich zawodników, jak rozgrywający Michael Gospodarek, rzucający obrońca Michał Michalak, czy też skrzydłowy Mateusz Kostrzewski. Jeśli do tego jeszcze dodamy bardzo mocnych zawodników spoza naszego kraju: Ikovleva, Archibeque, Davida Jacksona, czy też Urosa Nikolicia, otrzymujemy silny zespół, który należy do krajowej czołówki. Podopieczni Mathiasa Fischera są na pewno faworytem starcia z tarnobrzeskim zespołem. Atut własnej hali przemawia na korzyść zespołu ze Zgorzelca. Jednak Siarkowcy nie zamierzają się poddawać i powalczą o niespodziankę.

Po pokonaniu TBV Startu Lublin nastroje w tarnobrzeskiej drużynie są bardzo dobre. Trzy wygrane na koniec pierwszej części sezonu zasadniczego dają na razie miejsce, które pozwala się utrzymać w ekstraklasie. Trener Siarki Zbigniew Pyszniak ma jednak problemy. W starciu ze Startem urazu nabawił się amerykański rozgrywający Brandon Brown i raczej wątpliwy jest jego występ w sobotnim meczu. Warto pamiętać, że już w środę, 1 lutego, Siarka zagra na własnym parkiecie ze Stelmetem BC Zielona Góra i wtedy Brown ma być już gotowy do gry.

Do rotacji wraca za to niski skrzydłowy tarnobrzeskiego zespołu Jakub Patoka. To na pewno jest dobra wiadomość, bo w tym momencie trener Pyszniak ma nieco większe pole manewru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie