Siarka Tarnobrzeg - Znicz Basket Pruszków 79:57 (16:15, 18:16, 22:14, 23:12).
Siarka: Szpyrka 16 (3x3), Krupa 12 (2x3), Miś 10, Czerwonka 9, Barycz 7 (1x3) - Baran 16 (3x3), Uriasz 7 (1x3), Pisarczyk 1, Rabka 1, Woźniak.
Znicz: Nowak 12, Czubek 8 (2x3), Weatherspoon 6, Radwan 6 (2x3), Fraś 5 - Briegmann 16 (3x3), Suliński 4, Aleksandrowicz, Malewski, Piotrowski.
"Siarkowcy" zaczęli bardzo dobrze i już po czterech minutach oraz trafieniu Karola Szpyrki prowadzili 8:0. Potem jednak goście się otrząsnęli i powoli zaczęli nawiązywać walkę z gospodarzami, a dowodem tego było "dojście" tylko na jeden punkt w ostatniej minucie, kiedy to za trzy trafił Grzegorz Radwan ustalając wynik pierwszej kwarty 16:15. Ciekawostką jest, że w pierwszej kwarcie goście nie zanotowali żadnego faulu. Pruszkowianie z każdą minutą "rozkręcali" się coraz bardziej i w drugiej kwarcie to oni rządzili na parkiecie. Co raz lepiej poczyniał sobie Janavor Weatherspoon, rozgrywający rodem z USA odważnie wchodził pod kosz tarnobrzeżan, potrafił też "obsłużyć" kolegów, którym nie pozostawało nic innego jak trafić do kosza. To właśnie po dwóch celnych rzutach wolnych Amerykanina z polskim paszportem przyjezdni prowadzili w 13 minucie 26:20. Sytuacja unormowała się dopiero w 19 minucie, kiedy to najpierw za dwa, a chwilę później za trzy trafił Michał Baran i tarnobrzescy koszykarze odzyskali prowadzenie 34:31. Wspomniany Baran imponował skutecznością, która w pierwszej połowie wynosiła... 100 procent!
Szerzej w czwartkowym, papierowym wydaniu Echa Dnia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?