Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarze Stali lepsi od Siarki (video)

Arkadiusz Kielar
W derbach koszykarzy Stali i Siarki (od lewej: Krzysztof Zych, Michał Marciniak, Łukasz Grzegorzewski, Jacek Jarecki) nie brakowało emocji, a zwycięzcą okazali się gospodarze.
W derbach koszykarzy Stali i Siarki (od lewej: Krzysztof Zych, Michał Marciniak, Łukasz Grzegorzewski, Jacek Jarecki) nie brakowało emocji, a zwycięzcą okazali się gospodarze. S. Czwal
W koszykarskich derbach pomiędzy pierwszoligowymi Stalą Stalowa Wola i Siarką Tarnobrzeg górą gospodarze.

W pierwszoligowych derbach koszykarskich w Stalowej Woli pomiędzy miejscową Stalą i Siarką Tarnobrzeg było wszystko to, co "tygrysy lubią najbardziej". Emocje, "wsady", zwroty akcji. No i sędziowskie kontrowersje...

STAL STALOWA WOLA - SIARKA TARNOBRZEG 92:86 (24:22, 18:21, 24:19, 26:24).
Stal: Pydych 19 (3x3), Partyka 19 (3x3), Jarecki 9 (1x3), Prawica 7 (1x3), Lisewski - Szczepaniak 27 (3x3), Nikiel 11, Grzyb.
Siarka: Wall 26 (1x3), Kardaś 19 (3x3), Zych 13, Grzegorzewski 12, Marciniak 7 (1x3) - Bielak 5 (1x3), Włodarczyk 4, Woźniak, Bąk.
Sędziowali: S. Moszakowski z Wrocławia, K. Nowak z Kraśnika, A. Szczotka z Lublina. Widzów 1500.

Półtora tysiąca kibiców w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Stalowej Woli nie było już dawno. Ale i powód był szczególny - derby. Choć przed meczem wiadomo było, że do hali nie zostaną wpuszczone zorganizowane grupy kibiców z Tarnobrzega i gości, na trybunach pojawiła się tylko garstka. Za to po stronie Stali zjawił się tłum "szalikowców" i gdyby zechcieli skupić się tylko na kibicowaniu swojemu zespołowi, byłby to pod względem dopingu "mecz roku". Chwilami atmosfera w hali była znakomita, ale efekt psuły "bluzgi" pod adresem Siarki.
- Proszę o kulturalny doping, na trybunach są kobiety i dzieci - nawoływał Adam Krotoszyński, spiker zawodów, ale nic nie wskórał. Za to koszykarze Siarki niespecjalnie przejmowali się tym, że fani w Stalowej Woli wyzywali ich klub. - To normalne, jak Stal przyjeżdża do Tarnobrzega jest to samo, tylko w drugą stronę - mówił Krzysztof Zych, zawodnik Siarki.

WSADY WALLA

Mecz zaczął się od prowadzenia grających bez kontuzjowanego Macieja Sudowskiego gości 6:0. Stal z kolei już w 40 sekundzie meczu straciła Adama Lisewskiego, któremu odnowił się uraz kolana. Gospodarze szybko opanowali jednak nerwy. "Trójki" trafili Rafał Partyka i Roman Prawica, w odpowiedzi wsadem popisał się Daniel Wall, a po 10 minutach "Stalówka" prowadziła tylko 24:22.

W drugiej kwarcie było jeszcze ciekawie - dwa kolejne "wsady" Walla po kontrach, dwie "trójki" Piotra Kardasia sprawiły, że szybko zrobiło się 24:36 w 14 minucie. Gdyby "Siarkowcy" poszli wtedy za ciosem i utrzymali to tempo, mogli utrzymać wyraźną przewagę. Ale pozwolili Stali się otrząsnąć, a sygnał do ataku dla miejscowych dał rzutem za trzy Paweł Pydych. I do długiej przerwy było już tylko 42:43, a publiczność rozwścieczyli na koniec sędziowie, odgwizdując Jackowi Jareckiemu problematyczny faul w ataku, który był już czwartym z kolei młodego skrzydłowego Stali.

"SZALEŃSTWO" SZCZEPANIAKA

Od trzeciej kwarty na parkiecie zaczęła dominować Stal. Choć tarnobrzeżanie konsekwentnie stali w obronie "strefą", to stalowowolanie potrafili ją rozbijać "trójkami". A gdy Siarka nie trafiła kilka razy w ważnych momentach i pudłowała "wolne", miejscowi zdołali odskoczyć na 60:52 w 25 minucie. Trener gości Marian Wydro brał czas, dokonywał zmian, ale to Stal prowadziła 66:62 po trzech kwartach. W ostatniej za pięć fauli "spadli" Jacek Jarecki i Krzysztof Zych, a "rozszalał się" na dobre Bartłomiej Szczepaniak, którego 14 punktów w ostatniej odsłonie mocno przyczyniło się do wygranej gospodarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie