Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarze Stali przegrali w Poznaniu

Arkadiusz KIELAR, <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
Koszykarze Stali (z piłką Marcin Malcherczyk) ponieśli niespodziewaną porażkę z Politechniką Poznań.
Koszykarze Stali (z piłką Marcin Malcherczyk) ponieśli niespodziewaną porażkę z Politechniką Poznań. Sławomir Czwal

Niemiłą niespodziankę sprawili swoim sympatykom koszykarze pierwszoligowej Stali Stalowa Wola. W Poznaniu ulegli miejscowej Politechnice, chociaż byli uważani za faworyta.

* Politechnika Poznań - STAL STALOWA WOLA 97:94 (23:28, 27:16, 19:27, 28:23).

Stal: Malcherczyk 24 (4x3), Grzyb 21, Pydych 17, Partyka 17, Nikiel 1 - Lisewski 14, Szewczyk.

Politechnika: Surówka 26 (1x3), Buczyniak 20 (4x3), Semler 15 (3x3), Nowicki 13, Smorawiński 4 (1x3) - Wojdyła 11 (1x3), Bagant 8 (1x3).

Sędziowali: M. Mojka, J. Rzeszotarski z Warszawy, D. Nejman z Bydgoszczy. Widzów: 300.

Spotkanie rozegrane zostało dopiero wczoraj, bo zostało przełożone z 25 listopada ze względu na żałobę narodową, a w niedzielę hala Politechniki została z kolei przysposobiona na lokal wyborczy. Nasi koszykarze z optymizmem oczekiwali jednak na mecz z Politechniką, która wcześniej odniosła w rozgrywkach zaledwie dwa zwycięstwa. A "stalowcy" pokazali wcześniej w spotkaniu z innym słabeuszem, Tarnovią Tarnowo Podgórne, że potrafią sobie poradzić z takimi drużynami na wyjeździe. Z Tarnovią wygrali pewnie i wysoko, 94:64. Wprawdzie wtedy grał jeszcze w składzie Stali Roman Prawica, którego kontuzja wyeliminowała z gry do końca sezonu, ale nasza drużyna w ostatniej kolejce pokonała przecież znacznie wydawałoby się groźniejszych rywali, Sokoła Łańcut 77:68.

OBAWA PRZED WOJDYŁĄ

- Ale oczywiście żadnego rywala w naszej lidze lekceważyć nie wolno, także Politechniki - zastrzegał Paweł Pydych, rozgrywający Stali i nowy kapitan zespołu, który przejął opaskę po Romanie Prawicy.

Wśród rywali można było obawiać się centra Tomasza Wojdyły, który grał w przeszłości w... Stali. W Politechnice nie brakuje też innych znanych nazwisk, choćby rozgrywającego Pawła Surówki i Sławomira Buczyniaka czy skrzydłowego Grzegorza Małeckiego. Na dodatek gospodarze byli dodatkowo zmotywowani. Bo ich klub, kontynuator tradycji czterokrotnego mistrza Polski, Lecha Poznań, podpisał właśnie umowę z miejscową kompanią piwowarską, nowym sponsorem zespołu. To wyraźnie poznaniakom dodało skrzydeł...

NAGLE STANĘLI

W Stali nadal nie mógł wystąpić kontuzjowany Jacek Jarecki, ławka rezerwowych naszego zespołu znacznie więc się skróciła. Po pierwszej kwarcie, wygranej 28:23, wydawało się jednak, że wszystko jest na dobrej drodze. Chociaż miejscowi ambitnie walczyli, w ostatniej odsłonie goście prowadzili 81:71 i szli po zwycięstwo. I nagle... stanęli, powtórzyła się historia z przegranego we własnej hali spotkania ze Zniczem Pruszków. Rywale w końcówce wyszli na prowadzenie 90:89 i nie dali sobie już wydrzeć kompletu punktów.

Po tej porażce Stal zajmuje 9. miejsce w tabeli z 16 punktami na koncie.

Tomasz Wojdyła, koszykarz Politechniki, były center Stali: - Jesteśmy po prostu lepsi od Stali i tyle (śmiech). Oba zespoły grały w tym meczu falami, ale w końcówce przegoniliśmy moją byłą drużynę. W Stali w decydujących momentach poniosło chyba nieco Marcina Malcherczyka, który brał ciężar gry na siebie, ale spudłował parę razy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie