Koszykarze Stali tym razem górą

Tylko pierwszoligowi koszykarze Stali Stalowa Wola odnieśli tym razem zwycięstwo. Siarka Tarnobrzeg nie sprostała u siebie Sportino Inowrocław, choć tarnobrzescy koszykarze zasłużyli na brawa za determinację.

Siarka Tarnobrzeg - Sportino Inowrocław 70:80 (21:26, 18:16, 18:14, 13:24).
Siarka: Zych 21 (1x3), Marciniak 18, Wall 15, Bielak 10 (2x3), Kardaś 4 - Sudowski 2, Polek.
Sportino: Żytko 21 (5x3), Wojdyła 14, Pluta 12 (1x3), Świderski 6 (2x3), Gabiński 4 - Lofton 12 (2x3), Majchrzak 6 (2x3), Nowak 5, Wierzbicki, Kułyk.
Sędziowali: K. Puchałka, M. Żmuda, S. Giza. Widzów: 500.

Za serce do gry, za ambicję i waleczność koszykarzom Siarki należą się wielkie brawa. Przegrali, bo rywal był zbyt silny i miał w swym składzie Łukasza Żytko, a ponadto w Siarce nie ma praktycznie ławki rezerwowych.
Na boisko nie wybiegł kontuzjowany Łukasz Grzegorzewski, a na właśną prośbę, po zażyciu środków przeciwbólowych, zagrał Piotr Kardaś.

Po minucie i 12 sekundach gry było 8:0 dla gości, ale miejscowi zdobyli siedem "oczek" z rzędu i zrobiło się tylko 8:7 dla Sportino. Goście, dysponujący "dziesiątką" wartościowych zawodników, byli cały czas na prowadzeniu, ale tarnobrzeżanie dzielnie odrabiali straty. W 25 minucie, po "trójce" walecznego Macieja Bielaka, było 48:48, a w 28 minucie, po osobistym Michała Marciniaka, "Siarkowcy" po raz pierwszy w tym meczu objęli prowadzenie - 51:50.

Po chwili za dwa trafił Marciniak, dwoma osobistymi "poprawił" Kardaś i było 55:50. Nadzieje gospodarzy szybko ostudził Wojciech Majchrzak, trafiając w odstępie 30 sekund dwa razy za trzy. W ostatniej "ćwiartce", emocje były do 35 min. Po trafieniu Krzysztofa Zycha gospodarze wygrywali 68:65. Wtedy jednak klasą błysnął Żytko, dwa razy trafił za trzy, a rozgrywał tak, że ręce same składały się do oklasków. Goście wygrali, ale gospodarze, po końcowych gwizdkach beznadziejnie prowadzących mecz arbitrów, usłyszeli pod swoim adresem brawa, na które solennie - mimo porażki - zasłużyli.

Start AZS Lublin - STAL STALOWA WOLA 57:61 (11:25, 21:11, 9:13, 16:12).
Stal: Pydych 20 (2x3), Prawica 17 (3x3), Szczepaniak 7 (1x3), Lisewski 6, Partyka 3 (1x3) - Nikiel 6, Grzyb 2, Szewczyk.
Start: Kowalski 19 (1x3), P. Jagoda 11 (1x3), Urbański 7, Olejniczak 6, Hołota 2 - Nowakowski 6 (2x3), Borkowski 4, Karczewski 2, Prażmo.
Sędziowali: A. Krasucki z Katowic, J. Rzeszotarski z Warszawy, J. Kuniec z Przemyśla. Widzów: 300.

Kibice w Lublinie liczyli na to, że w koszykarzy Startu wstąpią nowe siły po zmianie trenera. Miejscowi nie wygrali jeszcze meczu w tym sezonie i pracę stracił Arkadiusz Czarnecki, którego zastąpił Krzysztof Ziemoląg. I trzeba przyznać, że lublinianie, których opuścili przed sezonem między innymi Dominik Derwisz i Paweł Kosior, a z powodu kontuzji nie grają Artur Bidyński i Arkadiusz Pelczar, postawili się "stalowcom". Chociaż pierwsza kwarta na to nie wskazywała, bo na parkiecie dominowała Stal, grająca bez chorego Jacka Jareckiego. Lublinianie jednak nie poddali się i zaczęli odrabiać straty, doprowadzając do stanu 33:36 do przerwy. I już do końca wynik był "na styku", na szczęście goście wytrzymali próbę nerwów, lepiej wykonując miedzy innymi rzuty osobiste.

W innych meczach: Polonia 2011 - Tarnovia Tarnowo Podgórne 111:74, Politechnika Poznań - Resovia Reszów 57:69, Sokół Łańcut - Wózki Pruszków 71:63, Znicz Jarosław - MKKS Rybnik 71:77, Big Star Tychy - Zastal Zielona Góra 69:71, Mispol Żubry Białystok - Prokom II Sopot 82:66.
1. Zastal 8 16 610:462
2. Sokół 8 15 654:533
3. Sportino 8 14 569:473
4. Politechnika 8 14 656:594
5. Big Star 8 13 594:574
6. Znicz 8 13 603:607
7. Polonia 8 12 607:563
8. Resovia 8 12 584:562
9. STAL 8 12 552:551
10. Żubry 8 12 612:616
11. Rybnik 8 12 555:586
12. Prokom II 8 11 530:617
13. SIARKA 8 10 542:607
14. Wózki 8 9 570:598
15. Tarnovia 8 9 579:689
16. Start 8 8 495:680
Po rundzie zasadniczej drużyny z miejsc 1-8 awansują do play off o awans, z miejsc 9-16 zagrają w play out o utrzymanie.
W następnej kolejce, 10 listopada: STAL - Polonia, Tarnovia - SIARKA.