Już wiemy, który z naszych pierwszoligowych zespołów koszykarzy jest w tym sezonie lepszy, jeżeli chodzi o bezpośredni bilans spotkań. Po derbowym spotkaniu w Stalowej Woli o jeden mały punkcik nad tarnobrzeską Siarką góruje "Stalówka".
To były derby, w których nie zabrakło emocji. W Stalowej Woli w minioną sobotę wyżej notowana Stal musiała do końca walczyć z Siarką o wygraną i ostatecznie wygrała 92:86. A że w Tarnobrzegu w pierwszym spotkaniu lepsza była Siarka, która wygrała 87:82, to w bezpośrednim bilansie stalowowolanie są lepsi tylko o jeden mały punkt. Bo wygrali u siebie sześcioma "oczkami", a przegrali na wyjeździe pięcioma...
PESYMISTYCZNA WERSJA
"Siarkowcy", którzy walczą o jak najwyższe miejsce w dolnej części tabeli przed rozgrywkami play out o utrzymanie, grali jak równy z równym z aspirującą do miejsca w pierwszej "ósemce" w tabeli przed rozgrywkami play off o awans Stalą. Ku zdumieniu stalowowolskich kibiców, w drugiej kwarcie tarnobrzeżanie prowadzili nawet kilkunastoma punktami.
- Gdyby moi zawodnicy wypełniali przedmeczowe założenia, a nie grali "po swojemu" - wzdychał Marian Wydro, trener Siarki. - A jakie to były założenia? Żeby grać zespołowo, nie rzucać z dystansu z nieprzygotowanych pozycji, ale dogrywać piłki pod kosz. Cóż, nie chcę nikogo oceniać indywidualnie, ani chwalić ani ganić, bo zagraliśmy to, na co było nas w danym momencie stać. Wiadomo, że dopiero po dłuższej przerwie z powodu kontuzji wrócił do składu Michał Marciniak, a uraz nadal leczy Maciej Sudowski. Z tego powodu może nie pojawić się na parkiecie nawet do końca sezonu...
Aż tak pesymistycznej wersji nie biorą jednak pod uwagę koszykarze Siarki.
- Myślę, że Maciek Sudowski wróci jednak do gry - uważa Krzysztof Zych, zawodnik Siarki. - A my musimy walczyć o jak najwyższe miejsce w tabeli przed meczami play out. Najważniejsze, by nie trafić na rezerwy Prokomu Sopot, każda drużyna chce ich uniknąć. Bo sopocianie zgłosili do rozgrywek w pierwszej lidze kilku zawodników z pierwszego zespołu i gdy będą bronić się przed spadkiem, na pewno z nich skorzystają...
REALNA WALKA
Inne cele przyświecają "Stalówce". Po wygranej z Siarką, którą oglądali między innymi prezes stalowowolskiego klubu Marek Jarecki, prezes tarnobrzeskich koszykarzy Zbigniew Pyszniak czy były trener obu zespołów Bogusław Wołoszyn, cały czas realna jest walka o pierwszą ósemkę w tabeli. "Stalowcy" zajmują na razie w tabeli dziewiątą pozycję.
- Cieszę się, że wygraliśmy z Siarką, bo cały czas nie brakuje nam kłopotów, chorób i kontuzji - mówił Bogdan Pamuła, drugi trener Stali. - Na domiar złego znowu odnowiła się kontuzja Adamowi Lisewskiemu. Ale mój zespół pokazał prawdziwy stalowowolski charakter. Fajną atmosferę stworzyli też kibice, czułem się znowu jak w latach osiemdziesiątych, gdy sam grałem w kosza w zespole Stali...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?