Jezioro Tarnobrzeg - Anwil Włocławek 82:64 (22:15, 18:14, 27:16, 17:19).
Jezioro: Alexander 24 (1x3), Addison 20 (2x3), Dłoniak 15 (2x3), Turner 6, Przybyszewski 4 - Krajniewski 6, Patoka 4, Long 3, Pyszniak, Walski, Szczytyński, Pandura.
W sobotnim meczu koszykarze Jeziora Tarnobrzeg sprawili dużą niespodziankę pokonując Anwil Włocławek 82:64. O tym, że nie jest to przypadkowa wygrana świadczą jej rozmiary. Spotkanie otworzyła efektowna akcja, w której Przemysław Frasunkiewicz podał piłkę nad kosz, a efektownym wsadem akcję zakończył Amerykanin Ryan Wright. Warto zaznaczyć, że było to jedyne prowadzenie Anwilu w tym meczu. "Jeziorowcy" zdobyli od razu 11 punktów z rzędu i narzucili swój styl gry. Grę napędzał Matt Addison, który oprócz dynamicznie rozgrywanych akcji celnie rzucał z półdystansu. Cieszyć może przede wszystkim dobra gra tarnobrzeżan w obronie. Gracze z Włocławka nie mogli znaleźć recepty na twardą defensywę podopiecznych Dariusza Szczubiała, efektem tego były częste rzuty zza linii 6,75, których ostatecznie było 21, a tylko cztery celne. W pierwszym dni turnieju świetnie radzili sobie Jakub Dłoniak i Xavier Alexander. Szczególnie mogły podobać się odważne wejścia pod kosz w wykonaniu tego drugiego. Bezradni gracze Dainiusa Adomaitisa nie potrafili nawiązać kontaktu z graczami z Tarnobrzega. Nawet lider "Rottweilerów" Krzysztof Szubraga choć dwoił się i troił to i tak nie zdołał nawet zbliżyć swojej drużyny do Jeziora.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?