W minionej kolejce “Jeziorowcy" zawiedli przegrywając we własnej hali na oczach kibiców z całej Polski (którzy oglądali transmisję w Polsacie Sport News) z Asseco Gdynia 78:87.
Z wiarą w sukces
Nie był to dobry występ tarnobrzeskiej drużyny, ale na taki fani basketu z Tarnobrzega liczą w Szczecinie.
- Tam się gra bardzo trudno, ale jeszcze trudnej gra się w Gdyni i Sopocie a tam wygrywaliśmy. Szkoda tylko, że nie będzie mógł zagrać u nas Kacper Młynarski, który nie jest jeszcze gotowy do walki po kontuzji. Wszyscy czekamy na jego powrót, ale to się przedłuża. W Szczecinie czeka nas bardzo trudne zadanie, bo jestem przekonany, że gospodarze nie dopuszczają do siebie myśli by mogli z nami przegrać. Postaramy się to wykorzystać - mówi prezes tarnobrzeskiego klubu Zbigniew Pyszniak.
W drużynie ze Szczecina występuje aż sześciu zagranicznych zawodników, trzech Amerykanów, dwóch Serbów oraz Ukrainiec. Międzynarodowe towarzstwo nie tworzy jednak monolitu.
Gwiazda na rozegraniu
Na rozegraniu bryluje 25-letni Amerykanin Cashmere Wright, odpowiedzialnym za zdobywanie punktów jest występujący na pozycji rzucającego 27-letni Rodney Green natomiast w walce pod tablicami rządzi kolejny gracz z USA mierzący 205 cm 31-letni Darrell Harris Stany.
Kolejnym centem występującym w drużynie z portowego miasta jest 28-lerni mierzący 207 cm wzrostu Serb Uroš Nikolić, a inny Serb występujący w drużynie Wilków Morskich 22-letni Ivan Marinković także należy do najwyższych graczy tej drużyny, mierzy 209 cm i gra na pozycji centra lub silnego skrzydłowego. Ponad dwa metry (dokładnie 203 cm) mierzy Ukrainiec Witalij Kowalenko.
Powtórka mile widziana
Z Polskich zawodników najbardziej znanym jest grający na pozycji rzucającego Paweł Kikowski oraz występujący na pozycji silnego skrzydłowego 33-letni mierzący 202 cm Zbigniew Białek.
W pierwszej rundzie “Jeziorowcy" pokonali szczecinian we własnej hali 85:75 i powtórka takiego wyniku byłaby w tej sytuacji mile widziana.
Początek niedzielnego spotkania w Szczecinie o godzinie 18, a tarnobrzeżanie w daleką drogę do Szczecina wyruszą o północy z piątku na sobotę. Do portowego miasta ekipa z Podkarpacia ma dobrzeć w sobotę około godziny 10, a po krótkiej drzemce ekipa z Tarnobrzega uda się na trening, który odbędzie się w hali, w której rozegrane zostanie niedzielne spotkanie.
Ważny mecz Bella
To będzie najdłuższy wyjazd naszej drużyny w tym sezonie.
- Nie byłem jeszcze nigdy w Szczecinie. Podobno jest to piękne miasto, więc pięknie byłoby tak wygrać - mówił grający w zespole Jeziora Amerykanin Craig Williams.
Dla innego Amerykanina grającego w drużynie Jeziora Keoina Bella niedzielny mecz będzie bardzo ważny i zadecyduje on o tym czy zawodnik ten na dłużej zostanie w drużynie z Podkarpacia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?