MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ładunek wybuchowy, pożar w szkole i pościg. Służby ratunkowe ćwiczyły w Rudniku nad Sanem (zdjęcia)

Konrad SINICA [email protected]
Ratownicy na miejscu udzielali pomocy medycznej.
Ratownicy na miejscu udzielali pomocy medycznej. Konrad Sinica
We wtorek do dyrekcji rudnickiego liceum dotarła wiadomość o podłożonej w szkole bombie.

[galeria_glowna]
Natychmiast zarządzono ewakuację młodzieży. Po chwili w budynku wybuchł pożar. Na szczęście były to tylko ćwiczenia, które odbyły się pod kryptonimem San 2013.

Akcja odbywała się w ramach ćwiczeń obronnych pod nazwą "Zgranie powiatowego i gminnych organów kierowania oraz ich ogniw wykonawczych w czasie realizacji zadań operacyjnych w sytuacji zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa".

REALNE NIEBEZPIECZEŃSTWO

Takie ćwiczenia odbywają się w powiecie niżańskim co dwa lata. Ich celem jest doskonalenie procedur współdziałania powiatowego i gminnych organów kierowania, zgrywanie sił i środków powiatowych służb, inspekcji i straży z jednostkami samorządu terytorialnego. Dzięki takim ćwiczeniom możliwe jest sprawdzenie w praktyce, jak służby przygotowane są do działania w sytuacji zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa.

W tym roku ćwiczenia podzielone były na dwie części. Podczas pierwszej z nich, przedstawiciele gmin z powiatu niżańskiego wzięli udział w grze decyzyjnej, podczas której prezentowali procedury stosowane między innymi na wypadek podłożenia ładunku wybuchowego w szkole, skażenia ujęcia wody, odcięcia zasilania stacji uzdatniania wody czy ataku hakerów na stronę internetową urzędu gminy. Głównie chodziło o zagadnienia związane z szeroko rozumianym terroryzmem.

- To są realne zagrożenia - twierdzi starosta niżański Gabriel Waliłko. - Jak pokazują środki masowego przekazu, w dzisiejszych czasach występuje coraz mniej konfliktów, w których ścierają się armie, a coraz częściej mamy do czynienia z zamachami terrorystycznymi. Na szczęście tylko ćwiczymy, przygotowujemy się na wypadek, gdyby wystąpiło prawdziwe zagrożenie.

POGODOWE ANOMALIE

Jednak sytuacja kryzysowa wcale nie musi być spowodowane atakami terrorystycznymi. Zagrożenia bardzo często spowodowane są klimatem.

- W minionych latach na Podkarpaciu często występowały powodzie, wichury i inne anomalie pogodowe - dodaje starosta. - Chcemy ćwiczyć, żeby przygotować społeczeństwo do tego. Gdy dotknie nas prawdziwy kataklizm, będziemy wiedzieć jak z tym sobie poradzić i minimalizować skutki.

Po zakończeniu gry decyzyjnej odbyły się efektowne ćwiczenia terenowe, które miały miejsce na terenie Liceum Ogólnokształcącego w Rudniku nad Sanem.

Scenariusz zakładał, że tuż przed południem dyrekcja szkoły została poinformowana o podłożonym ładunku wybuchowym. Dyrektor szkoły natychmiast zarządziła ewakuację uczniów i pracowników. Po wyprowadzeniu ludzi okazało się, że brakuje trzech osób. Dodatkowo w czasie ewakuacji, w jednej z klas wybuchł pożar. Ratownicy musieli wkroczyć do płonącego budynku, aby odnaleźć brakujących uczniów. Jedna z osób była nieprzytomna, dwie pozostałe z lekkimi obrażeniami wymagały tlenoterapii. Strażakom udało się ugasić pożar, a policjanci odnaleźli podejrzaną paczkę, która okazała się atrapą ładunku wybuchowego.

STRZELAŁ DO POLICJANTÓW

Zadaniem policjantów było schwytanie terrorystów odpowiedzialnych za podłożenie bomby. Według relacji uczniów, podejrzaną paczkę miał pozostawić mężczyzna o ciemnych rysach twarzy, który udawał elektryka.

Funkcjonariuszom udało się ustalić samochód z podejrzanymi osobami. Podczas policyjnego pościgu doszło do zderzenia. Samochód z podejrzanymi zderzył się z innym pojazdem, w wyniku czego jeden z terrorystów został ciężko ranny i uwięziony w aucie. Drugi z nich podjął próbę ucieczki. Próbując ratować się z opresji oddał kilka strzałów w kierunku policjantów. Funkcjonariusze odpowiedzieli ogniem, a po chwili zatrzymali i obezwładnili podejrzanego mężczyznę.

- Ćwiczenia pokazały, że siły i środki, jakimi dysponuje powiat i samorządy na terenie powiatu są wystarczające do tego, żeby taka akcję dobrze wykonać - podsumowuje Gabriel Waliłko. - Na szczęście tym razem mieliśmy do czynienia tylko z atrapą bomby, ale ładunek wybuchowy może znaleźć się w każdym budynku użyteczności publicznej. Ostatnie wypadki w Bostonie pokazują, że bombę można zrobić nawet z łatwo dostępnych materiałów chemicznych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie