Lekarze domagali się pieniędzy jako wyrównania za to, że kiedy schodzą po dyżurze, muszą korzystać z określonego wolnego czasu na wypoczynek i nie mogą przez to wyrobić limitu płatnych godzin.
Najwięcej, bo aż 56 tys. zł domagał się dr Witold Korczyński, przewodniczący szpitalnego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. Inni lekarze występowali o różne kwoty, najmniejsza to było 7,2 tys. zł. W sumie szpital musi wypłacić 192 tys. zł. A być może ten przykład zachęci innych lekarzy do występowania na drogę sądową.
Wydany w środę wyrok jest prawomocny i ma klauzulę natychmiastowej wykonalności, ale dotyczy tylko części zasądzonej kwoty.
- To kuriozalny wyrok, złożymy od niego kasację do sądu apelacyjnego - zapowiedział dyrektor szpitala Roman Ryznar.
Jak stwierdził, sądy różnie traktują żądania płacowe lekarzy związane z koniecznością wypoczynku i niemożnością wyrobienia limitu. Jedne im zasądzają odszkodowania, inne nie przyznają racji. Gdyby lekarze przegrali sprawę w apelacji, musieliby zwrócić wypłacone im odszkodowanie z odsetkami.
Szpitalowi w Stalowej Woli grozi upadłość z powodu żądań płacowych, związanych z wypłatą zaległych trzynastych pensji. Osiem związków zawodowych zgodziło się na porozumienie z dyrekcją, przeciwny jest Związek Zawodowy Lekarzy. Do połowy czerwca wszyscy pracownicy dostaną wymówienia warunków płacy i propozycję nowych angaży, które rozkładają wypłatę zaległej trzynastej pensji na kolejne lata, aż do likwidacji tej nagrody i włączeniu jej do pensji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?