Li Qian nie zagra w mistrzostwach Europy

Wiele wskazuje na to, ze tenisistka stołowa Siarki-ZOT Tarnobrzeg nie wystąpi w reprezentacji Polski podczas październikowych mistrzostw Europy, które rozegrane zostaną na Węgrzech.

Trener i menażer tarnobrzeskiego zespołu Zbigniew Nęcek nie chce by jego podopieczna grała tak dużo jak to miało miejsce w minionych sezonach.

- Li Qian jest nie tylko zawodniczka, ale także mamą i żoną i ma swoje obowiązki. Jest teraz w trakcie przeprowadzki, musi poukładać wiele swoich spraw. Dlatego wystąpiłem do Polskiego Związku Tenisa Stołowego z prośbą o nie powoływanie jej do końca roku mecze reprezentacji naszego kraju – mówi Zbigniew Nęcek.

Zbyt duża ilość gier była jednym z powodów nieudanego występu Małej podczas sierpniowych Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro.

Li Qian wróciła po Polski w minioną środę, a już w piątek zagrała w meczu Ligi Mistrzyń, w którym ekipa Siarki-ZOT wygrała z czeskim SKTS Hodonin 3:1. Mała zmierzyła się w tym spotkaniu ze swoją koleżanką z reprezentacji Polski, a niedana nawet z tarnobrzeskiej drużyny Natalią Partyką. Li Qian wygrała ten pojedynek 3:2, ale w czwartym secie Małej przydarzyła się spora wpadka. Prowadząc z 10:4 nie potrafiła zdobyć decydującego o wygraniu partii punktu i przegrała tę partię 13:15. Trener Nęcek ze spokojem przyjął ten fakt.

- Li Qian potrzebuje spokojnego wejścia w rytm gry. W pojedynku z Partyką miała momenty bardzo dobrej, ale i słabszej gry. To rozsądna zawodniczka, która profesjonalnie podchodzi do uprawiania sportu. Jestem przekonany, że szybko ustabilizuje formę a swoimi udanymi występami będzie się pięła w światowym rankingu. Jestem wręcz przekonany, że sprawi nam jeszcze niejedną bardzo miła niespodziankę. Ostatni raz Li Qian grała na punkty podczas Igrzysk Olimpijskich. Ma zaległości w grze na punkty, dlatego obok fantastycznych momentów zdarzają sie jej przestoje. Wysoką formę buduje się całymi miesiącami, a Li Qian jest taką zawodniczką, która z każdym problemem potrafi sobie poradzić.