MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Liga ich dotrze

Rozmawiał Piotr SZPAK <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
- Liga tuż-tuż, a my mamy jeszcze sporo kłopotów - mówi szkoleniowiec mieleckich szczypiornistów Edward Strząbała.
- Liga tuż-tuż, a my mamy jeszcze sporo kłopotów - mówi szkoleniowiec mieleckich szczypiornistów Edward Strząbała. M. Radzimowski

Nie tak chyba wyobrażał sobie pracę w mieleckiej Stali trener szczypiornistów Edward Strząbała. Inauguracyjny mecz ekstraklasy z MMTS Kwidzyn już za osiem dni, a "stalowcy" nadal nie mogą grać i trenować w swojej hali. To jednak nie jedyny kłopot.

* Panie trenerze, jak sytuacja w zespole wygląda na osiem dni przed inauguracją sezonu?

- Liga bardzo blisko, a my wiele spraw nie mamy jeszcze pozamykanych. Za dużo jest kłopotów, ale teraz nie tylko każdy dzień, a nawet każda godzina może przynieść zmiany na lepsze.

* Jak drużyna prezentowała się w sparingach?

- Całkiem przyzwoicie. Szczególnie zadowolony byłem ze sparingów z Vive Kielce, zespołem, który wymieniany jest w gronie faworytów ligi. Zawodnicy wytrzymują spotkania pod względem kondycyjnym, toczą wyrównane pojedynki, wielu z nich potwierdziło swoje możliwości gry w ekstraklasie.

* Jak wygląda sprawa z wypożyczeniem do Stali dwóch zawodników kieleckiego Vive - Michała Salamiego oraz Jurija Hiliuka?

- Salami jest bliski podpisania umowy. Nieco bardziej skomplikowana jest sprawa z Hiliukiem, którego kusi Wisła Puławy. My też byśmy go chcieli, ale w Puławach mają większą siłę przebicia, oczywiście w kwestiach finansowych. Hiliuk może więc u nas nie zagrać, a szkoda, bo był już przymierzany do gry w naszym zespole.

* A jak sprawa z pozyskaniem bramkarza?

- W dalszym ciągu jest to temat otwarty, ale teraz wchodzi w grę już tylko zawodnik z zagranicy. Krzysiek Lipka dobrze w sparingach odbija piłki, ale musi mieć wartościowego i ogranego zmiennika.

* W hali MOSiR nadal nie ma położonego parkietu, nie mogliście tam trenować, to chyba koszmar?

- My nawet nie wiemy do końca, czy pierwszy w lidze mecz z Kwidzynem zagramy w tamtej hali. Podobno ma być położona wykładzina i na niej byśmy zagrali. Oby tak się stało. To nienormalna rzecz, by w ostatnich tygodniach okresu przygotowawczego nie móc trenować na boisku, na którym grać będziemy w lidze. Dlatego może to się odbić na naszej grze w pierwszych meczach. Liga nas jednak dotrze. Na razie trenujemy w sali Szkoły Podstawowej nr 11 w Mielcu i chciałbym za pośrednictwem "Echa Dnia" podziękować dyrekcji szkoły za to, że tak długi czas nas tu goszczą.

* Nie za dużo tych kłopotów na "za pięć dwunasta"?

- Zdecydowanie za dużo, ale musimy sobie jakoś radzić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie