Jacek Foc, wiceprezes Spółdzielni Mieszkaniowej Siarkowiec w Tarnobrzegu:
Jacek Foc, wiceprezes Spółdzielni Mieszkaniowej Siarkowiec w Tarnobrzegu:
- Jeśli lokator uzna, że sam lepiej posprząta klatkę schodową wokół swoich drzwi, to sam może sprzątać. Gdy ma zastrzeżenia do pracy firmy sprzątającej, to powinien kontaktować się z jej przedstawicielem.
Wśród lokatorów, którzy coraz liczniej rezygnują z usług firm sprzątających bez wątpienia są mieszkańcy bloku przy Pl. Tysiąclecia na osiedlu Przywiśle. Co miesiąc za wiaderko z wodą i miotłę chwyta coraz więcej gospodyń domowych, które widząc brudne klatki schodowe, dochodzą do wniosku, że same zrobią to znaczniej lepiej, i przede wszystkim taniej.
CIEPŁĄ WODĘ PROSZĘ
Taniej, bo miesięczna opłata sprzątania klatki schodowej, wynosi około 10 złotych. Sprzątanie odbywa się raz w tygodniu i obejmuje wszystkie piętra bloku. Jednak z obserwacji lokatorów wynika, że czas przeznaczony na sprzątanie jest bardzo ograniczony, o czym ma świadczyć pozamiatana i umyta podłoga. - A raczej ślad, jaki pozostaje po tej czynności - mówi pan Waldemar, jeden z lokatorów. - Mycie podłogi polega na zanurzeniu mopa w wodzie i zrobieniu smugi na środku korytarza. Ślad po ścierce leci z góry na dół. Oczywiście pod ścianami zalega, piach i kurz, bo tam już mop nie sięga.
Jednak tym, co najbardziej denerwuje lokatorów, są zostawiane przez panie sprzątające w drzwiach mieszkań karteczki. To z nich lokatorzy dowiadują się, że konkretnego dnia odbędzie się sprzątanie klatki, a lokator jest zobowiązany do napełnienia wiadra ciepłą wodą. - Skoro firma sprzątająca nasz blok zapewnia siłę roboczą i środki czystości, to niech wypełnia to zobowiązanie w całym zakresie, a nie żąda od nas ciepłej wody - dodaje inna lokatorka. - Przecież my za tę wodę płacimy. Może spółdzielnia powinna ściślej określić zakres prac porządkowych, jak i sam sposób sprzątania, w tym organizowania przez panie sprzątaczki ciepłej wody.
Jacek Foc, wiceprezes Spółdzielni Mieszkaniowej Siarkowiec w Tarnobrzegu tłumaczy, że spółdzielnia już jakiś czas temu zrezygnowała ze sprzątania wnętrza bloków. - Mamy 118 bloków i we wszystkich sprzątają firmy zewnętrzne lub sami lokatorzy - tłumaczy Jacek Foc. - Panie sprzątające ze spółdzielni odpowiadają jedynie za czystość przed klatką i wejściem głównym. Co jakiś czas, panie porządkują piwnice i suszarnie.
Wiceprezes Foc dodaje, że firmy sprzątające same podpisują umowy z lokatorami i określają wysokość stawek za sprzątanie. Zaznacza także, że umowy nie są obowiązkowe i jeśli lokator, chce z niej zrezygnować, to przysługuje mu taka możliwość. - Jeśli lokator uzna, że sam lepiej posprząta klatkę schodową wokół swoich drzwi, to sam może sprzątać - dodaje wiceprezes. - Jeśli ma zastrzeżenia do pracy firmy sprzątającej, to powinien kontaktować się z jej przedstawicielem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?