Choć rozgrywki pierwszej ligi koszykarzy przekroczyły już półmetek rundy zasadniczej, to zawodnik tarnobrzeskiej Siarki Maciej Bielak nie zagrał w żadnym spotkaniu. Wkrótce ma się to zmienić.
Bielak, który w minionych sezonach należał do najlepszych graczy tarnobrzeskiej drużyny doznał kontuzji podczas przedsezonowych przygotowań.
NIE JEST ŁATWO
Podczas zgrupowania w Krośnie Maciek poczuł ból w nodze, potem podczas jednego z treningów ból się nasilił. Lekarska diagnoza nie pozostawiała złudzeń. Tarnobrzeżanin zerwał więzadła krzyżowe prawej nogi. Przez ostatnie kilka miesięcy pomagał trenerowi Zbigniewowi Pyszniakowi w prowadzeniu drużyny, pełnił rolę jego asystenta. Maciek operację miał siedem tygodni temu. Wszystko zakończyło się pomyślnie.
- Powoli zacząłem biegać, mam nadzieję, że w styczniu rozegram dwa mecze w rezerwach, a później będę już gotowy do gry w pierwszym zespole. Nie jest łatwo siedzieć na ławce rezerwowych i oglądać grę kolegów z boku - mówi.
MYŚLI O GRANIU
Kibice "siarkowców" nie mogą doczekać się powrotu swego pupila do gry. Szybkie dojście do sprawności po tak skomplikowanej operacji jest dla trenera Zbigniewa Pyszniaka miłą niespodzianką.
- To wszystko przez to, że mam wszczepione sztuczne więzadła, a nie naturalne i dlatego mogę jeszcze wrócić do gry. Gdybym miał naturalne, w tej chwili chodziłbym o kulach i miał ten sezon "z głowy", a ja już myślę o graniu - mówi.
Powrót Bielaka na boisko będzie dużym wzmocnieniem drużyny Siarki, która będzie miała w swych szeregach trzech specjalistów od rzutów za trzy punkty: Bartosza Krupę, Michała Barana i Bielaka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?