Pozytywny czas spędzony na ,,mączce''
Magda Linette ma bardzo udany okres. Nie tak dawano zagrała o trzeci tytuł w karierze, a pierwszy na kortach ceglanych. W Rouen (ranga 250) musiała uznać wyższość mistrzyni wielkoszlemowej Amerykanki Sloane Stephens (35. WTA). Z kolei w prestiżowym turnieju w Madrycie odpadła już w drugiej rundzie. Choć warto zauważyć, że Polka stawiała opór późniejszej finalistce i drugiej rakiecie świata Białorusince Arynie Sabalence.
Kapitalne otwarcie
W pierwszym meczu tegorocznej edycji w Rzymie po drugiej stornie siatki stanęła znajdująca się na 57. miejscu w rankingu WTA Chinka Lin Zhu.
Pierwszy set przebiegał po myśli poznanianki, która bardzo dobrze spisywała się przy własnym podaniu. Z kolei podczas returnu znalazła sposób na zawodniczkę z Państwa Środka. - W ósmym gemie szósty break point okazał się tym ostatnim.
Na przestrzeni czterdziestu pięciu minut gry wygrała 35 punktów z 60 możliwych. Na uwagę zasługuje brak podwójnego błędu serwisowego.
W drugiej partii dobrze dysponowana Biało-Czerwona kontynuowała pewną i mądrą grę na kortach Foro Italico.W drugiej partii Linette mogła pochwalić się serią czterech wygranych gemów z rzędu.
W siódmym gemie Linette nie wykorzystała piłki meczowej. Co nie udało się przy returnie znalazło powodzenie przy dobrze spasowanym dziś serwisie.
W kolejnej rundzie zmierzy się z rozstawioną Białorusinką Wiktorią Azarenką.
Polska wygrywa na inaugurację
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?