Pani Marioli, podobnie jak pani Eli także zdarzało się nie dojadać.
- W pracy mogę nie jeść nawet 9 godzin, a głodna robię się wieczorem - przyznała. - Mniej niż tysiąc kalorii dziennie to za duży reżim i droga donikąd. Zwalniają wtedy procesy trawienne, a organizm robi zapas w postaci tkanki tłuszczowej - tłumaczyła dietetyczka. Bilans codziennych posiłków ujawnił także za duży poziom sodu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!