MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Marki: Więzienna "obrączka" spłonęła w ognisku

Marcin RADZIMOWSKI [email protected]
Mieszkaniec Kaczaków (powiat tarnobrzeski), który zgłosił policji, że został pobity przez mężczyzn, sam trafi do więzienia. Dlaczego? Sam pokrzywdzony w czasie libacji alkoholowej rozciął "obrączkę" systemu dozoru elektronicznego a jeden z jego współbiesiadników spalił urządzenie w ognisku.

W sprawie wydarzeń, które miały miejsce w niewielkich Markach, śledztwo prowadzi tarnobrzeska prokuratura. Zarzuty usłyszało czterech mężczyzn w wieku od 31 do 44 lat, mieszkańców tej oraz sąsiedniej miejscowości, oraz sąsiedniej Kaczaków.

- Zarzuty pobicia ciążą póki co na czterech mężczyznach, jeden z nich usłyszał dodatkowo zarzut zniszczenia mienia, którego wartość wynosi 460 złotych - wyjaśnia prokurator Marcin Kurdziel, zastępca prokuratora rejonowego w Tarnobrzegu. - Tyle na obecnym etapie mogę powiedzieć odnośnie tej sprawy.

OBRĄCZKA W OGNISKU

Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, w dniu zdarzenia - w ostatni majowy weekend - pokrzywdzony spotkał się z czterema swoimi znajomymi przy sklepie w Markach. Postanowili zorganizować sobie imprezę zakrapianą alkoholem. Gdy już kupili trunki, poszli do pobliskiego lasu i rozpalili ognisko.

Pokrzywdzonego w ogóle nie powinno być w tym miejscu, a już na pewno nie powinien pić alkoholu - na nodze miał bowiem "obrączkę" systemu dozoru elektronicznego. Sąd dał mu szansę odbywania orzeczonej wobec niego kary pozbawienia wolności w warunkach "aresztu domowego".

Ten jednak niewiele robił sobie z ograniczeń, a wypity alkohol dodał mu jeszcze większej odwagi. Jak ustaliła policja, w czasie popijawy w lesie w pewnej chwili skazany rozciął obrączkę i wyrzucił ją do lasu. Co się wydarzyło później? Wiadomo, że miedzy biesiadującymi mężczyznami doszło do gwałtownej wymiany zdań a później do rękoczynów. W efekcie niedawny posiadacz obrączki został pobity. Po tym zdarzeniu jeden z jego kompanów odnalazł wyrzuconą obrączkę (nadajnik sde) i wrzucił ją do ogniska. Urządzenie przypominające nieco wyglądem plastikowy zegarek, zostało zniszczone.

WSZYSCY PRZED SĄD

W efekcie zarówno pobity, jak i bijący staną przed obliczem sądu. Podejrzani o pobicie, jeśli prokuratura znajdzie obciążające ich dowody, staną przed sądem z zarzutem pobicia (jeden dodatkowo z zarzutem zniszczenia mienia). Pokrzywdzony trafi do więzienia, by odbyć resztę zasądzonej kary, bowiem sąd penitencjarny (Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu) niewątpliwie cofnie temu skazanemu zgodę na odbycie kary w systemie dozoru elektronicznego.

To nie będzie zresztą pierwszy przypadek cofnięcia takiej zgody na obszarze działania tarnobrzeskiego sądu. Podobnie stało się w sprawie skazanej kobiety, mając już obrączkę na ręku, urządziła w domu libację alkoholową. W czasie popijawy jeden z biesiadników ukradł znajdujący się w domu odbiornik systemu dozoru elektronicznego. Inny skazany wykorzystując wolny czas złamał zakaz i poszedł na festyn. Tam pobił się i zgubił obrączkę. Również on szybko wrócił do zakładu karnego.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu TARNOBRZESKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie