Mediolańskie wyprzedaże

7 lipca - na tę datę czekają wszystkie "fashion victims", czyli "ofiary mody" z całego świata, które pielgrzymują do Mediolanu na wyprzedaże, aby kupić taniej rzeczy z letnich kolekcji. Bo ceny w lipcu spadają mocno, do tego stopnia, że ubrania niektórych marek, jak choćby słynnego włoskiego Benettona są znacznie niższe niż w Polsce i już za 40 - 50 złotych kupimy damską bluzeczkę tej firmy, a ceny porządnych damskich butów z cudownie wyprawionej skóry zaczynają się od 150 złotych.
Dla najbogatszych

A zatem gdzie zacząć polowanie. Osoby nie wprawione rozpoczynają je w jednym z najsłynniejszych pasaży handlowych świata, mediolańskiej Galerii Wiktora Emanuela, usytuowanej przez przystanku metra Duomo. Ala rzeczona galeria to miejsce dla elit. Owszem ceny też tu spadają o to sporo, ale po pierwsze nie znajdziemy tutaj ubrań, a raczej głównie damskie torebki od Prady, które po przecenie kosztują najmniej 2 tysiące euro. Na szczęście z galerią sąsiaduje dwupiętrowy sklep z przecenionymi kolekcjami Max Mary i tańszymi linia Armatniego, takimi jak Armani Jeans, czy Emporio Armani.

Drugim miejscem drogich zakupów jest słynny "złoty kwadrat" ulic, wśród których chyba najbardziej kapiąca od bogactwa jest sławetna Via Montenapoleone. Armani, Prada, Gucci, Versace - złoty kwadrat oferuje najbardziej luksusowe marki, które nadal po przecenie są bardzo drogie, jak na kieszeń przeciętnego Polaka. Sporo okazji znajdziemy za to we flagowym kilkupiętrowym domu towarowym Armianiego przy jednej z ulic "złotego kwadratu - Via Della Spiga. Są tu nie tylko ubrania, ale też meble, buty, słodycze, kawa, wszystko sygnowane znakiem projektanta. Panuje tu atmosfera jak supermarkecie, brakuje tylko samoobsługowych koszyków. I jest trochę taniej. Można na przykład wybierać w ogromnych stosach jeansów po około 60 - 70 euro za parę lub kupić sobie firmową czapeczkę przecenioną z 69 euro na 25 euro.

Dla mniej zamożnych

Na szczęście kilkadziesiąt metrów dalej przy Via Montenapoleone znajduje się jeden z ciekawszych w Mediolanie outletów nazwany D'Magazine Outlet. Znajdziemy tu męskie i damskie ubrania od Dolce & Gabbany, Ferre, Versace, Gucciego i wielu innych domów mody w całkiem rozsądnych cenach. Atmosfera trochę jak w szmateksie, ale wszystko nowe z metkami i tańsze o każdej porze roku nawet o 70 procent. Jeśli nie odszukamy danego rozmiaru, warto zapytać sprzedawców, bo oni szybko sprawdzają to w komputerze i często kierują do drugiego outletu tej firmy na przedmieściach.

Sporo sezonowych przecen znajdziemy także w samych centrum miasta, naprzeciwko katedry Duomo, w domu towarowym La Rinascente, gdzie sprzedawane są tańsze linie Roberto Cavalli, Armaniego, Moschino i Missoni. Na obrzeżach Mediolanu zlokalizowane są wielkie centra outletów. Jedno z nich, położone 50 kilometrów na północ od miasta, leży już niestety już w Szwajcarii i jedynym sposobem, żeby się tam szybko dostać jest wypożyczenie samochodu. Na południe od Mediolanu w miejscowości Serravalle, posadowiło się inne centrum outletów, złożone aż ze 170 markowych sklepów. Można tam dotrzeć specjalnie oznaczonym autobusem. Bilet w dwie strony kosztuje 20 euro. Autobus odjeżdża z Mediolanu o 10.00 rano spod Foro Bonaparte (stacja metra Cairoli lub Lanza).

Naszym zdaniem zdecydowanie przereklamowanym miejscem jest sklep Corso Como 10. Owszem, można tu czasem zobaczyć Domenico Dolce popijającego kawę, ale ceny ubrań są raczej wysokie, a stroje głównie dla osób ceniących ekstremalną ekstrawagancję.