Przypomnijmy, że mężczyznę znaleziono w poniedziałek wieczorem w stawie, tuż obok sklepu w Woli Baranowskiej. Z relacji mieszkańców wsi wynika, że mężczyzna nadużywał alkoholu. I właśnie wyniszczenie organizmu alkoholem najprawdopodobniej doprowadziło do zgonu.
- Według wstępnej oceny lekarza, mężczyzna ten zmarł wskutek wystąpienia niewydolności krążeniowo - oddechowej. Pisemnego protokołu jeszcze nie mamy - wyjaśnia prokurator Tomasz Fołta z Prokuratury Rejonowej w Tarnobrzegu.
Do nagłego zatrzymania serca przyczyniło się najprawdopodobniej przedawkowanie alkoholu (wyników badania zawartości alkoholu we krwi jeszcze nie ma). Póki co można więc jedynie domyślać się, że feralnego wieczoru 70-latek był pijany i w chwili gdy jego serce zatrzymało się, stał akurat na brzegu stawu. Potem bezwładnie wpadł do wody.
Jak ustaliliśmy w płucach nieżyjącego mężczyzny lekarz stwierdził obecność niewielkiej ilości wody, ale na tej podstawie nie można stwierdzić, czy człowiek żył, kiedy wpadł do wody. Prawdopodobnie już nie żył. Ekipa pogotowia ratunkowego przez ponad godzinę próbowała przywrócić funkcje życiowe, jednak bezskutecznie.
Wciąż nieznane są ostatnie chwile życia 70-letniego mieszkańca Woli Baranowskiej. Nie wiadomo w czyim towarzystwie przebywał w rejonie sklepu oraz to, w jakim stanie w to miejsce dotarł. Obok sklepu zostawił rower (musiał być w stanie nim przyjechać lub go prowadzić), choć właściciel sklepu w rozmowie z nami zapewniał, że tego dnia 70-latek nie kupował u niego alkoholu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?