Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto z charakterem. Powstaje film dokumentalny o Tarnobrzegu (WIDEO)

Grzegorz LIPIEC, [email protected]
Piotr Cholewa (z prawej) jest pomysłodawcą filmu "Miasto Pełne Charakteru". Jedno ze zdjęć z planu filmowego wraz z rozmówcą Piotrem (w środku) oraz ekipą Monkey Cinema.
Piotr Cholewa (z prawej) jest pomysłodawcą filmu "Miasto Pełne Charakteru". Jedno ze zdjęć z planu filmowego wraz z rozmówcą Piotrem (w środku) oraz ekipą Monkey Cinema. Archiwum domowe
Pięć dni zdjęciowych, setki rozmów z młodymi ludźmi, tysiące różnych ujęć. Finałem będzie film dokumentalny "Miasto Pełne Charakteru". Rozmawiamy z głównym twórcą i pomysłodawcą całego przedsięwzięcia rodowitym tarnobrzeżaninem Piotrem Cholewą.

Na co dzień Piotrek mieszka daleko od Tarnobrzega, bo w Szkocji. Tam też pracuje, prowadząc swoje studio fotograficzne. Jednak nie zapomina o tym skąd pochodzi i jakie jest jego ukochane miejsce. To rodzinny Tarnobrzeg, o którym postanowił nakręcić film dokumentalny.

Film powstawał podczas Ogólnopolskich Zawodów Break Dance w Tarnobrzegu "Stylowe Uderzenie" w listopadzie 2014 roku. Festiwal trwał dwa dni, zdjęcia do dokumentu kręcono w sumie pięć dni. - Pomysł wziął się z chęci promocji młodzieży i pasji młodych ludzi. Chciałem uciec od stereotypów - młody, szerokie spodnie i bluza to chuligan. Tutaj pokazujemy ze właśnie Ci goście potrafiła tańcem i hip hopem zbierać na przykład forsę dla Kacpra Serafina, który cierpi na paskudną chorobę - wylicza Piotr Cholewa.

Przypomnijmy, że "Stylowe Uderzenie" to jeden z największych turniejów break dance organizowanych w tej części Polski. Zawsze gromadzi setki uczestników, a dodatkowo młodzi starają się pomagać tym, którzy tego wsparcia wymagają.

Zatem z perspektywy emigracji Piotrek uznał, że można stworzyć film o swoim rodzinnym mieście.

- Będąc na emigracji łatwiej jest być obiektywnym. Moj film ma pokazać, ze nie wolno czekać na miasto aż zapewni Ci rozrywkę. Wszyscy moi rozmówcy maja zajawkę na swoje pasje. Tym udowadniają, ze to jest kwestia wyboru co zrobisz - wybierasz nóż i wino albo idziesz tańczyć, śpiewać czy malować. Nie jest to kwestia miasta, miejsca zamieszkania. Miasto tworzą ludzie - dodaje Piotr Cholewa. - Oczywiście, że tęsknię za Tarnobrzegiem, w końcu jest to moje miasto, tutaj się urodziłem, wychowałem, tutaj poznałem moich przyjaciół. Dlatego jest to sentymentalne miejsce.

Są różne drogi

"Miasto Pełne Charakteru" nie ma być też jednowymiarowe. Jak podkreśla sam autor chciał w ten sposób wskazać, że młodzi ludzie mają możliwości wyboru.

- Tak naprawdę zahaczamy tylko mały skrawek tego co można robić w Tarnobrzegu. Film ma być tylko przykładem jak można się rozwijać. Nie chcę, żeby ludzie myśleli, ze w mieście jest tylko hop-hop i break dance. Wystarczy poszukać i każdy znajdzie cos dla siebie. Potrzeba tylko odrobiny chęci - dodaje Piotr Cholewa.

Skrawek małej Ojczyzny

Są zatem ujęcia miasta, różnych osób, którzy to opowiadają o tym, czym zajmują się na co dzień. Wszystko idealnie uzupełnia dobrze dobrana muzyka, za którą odpowiada wiele osób, między innymi Syku, UeRa Crew, Szówarek, DJ Fim.

- Byliśmy choćby na warsztatach break dance u Mariusza Dyszlewskiego, w kanciapie w piwnicy szkoły, gdzie próby ma zespół reggae Rapadub. Zajrzeliśmy też do mieszkania, które jednocześnie jest ministudiem lokalnego rapera Syku - opowiada Piotr Cholewa. - Nie będziemy oczywiście wszystkiego zdradzać, bo wtedy mało kto chciałby zobaczyć nasz film. Chodzi nam, aby jak najwięcej osób i to nie tylko z Tarnobrzega go obejrzało.

O pomoc przy tworzeniu całego projektu zwrócił się do dwójki zapalonych filmowców z naszego regionu, która tworzy ekipę Monkey Cinema. I tak też kilkanaście miesięcy temu zaczęło powoli powstawać "Miasto Pełne Charakteru". Teraz przyszła pora na finał.

Trudne przygotowania

Pogoda w listopadzie nie rozpieszczała filmowców, ale zrealizowali oni każdy z założonych punktów. - Już w chwili kiedy wiedziałem, że kręcimy film natychmiast po szybkich rozmowach, ułożyłem cały plan działania. Pięć dni to tak naprawdę wcale nie jest dużo czasu. Jeśli jeszcze weźmiemy pod uwagę, że przez dwa dni trwało "Stylowe Uderzenie", to mieliśmy minimalne pole manewru. Na szczęście wszystko udało się tak jak należy. Teraz pora na montaż wszystkich ujęć i trzeba czekać na końcowy efekt, który mam nadzieję, że spodoba się samym widzom - wylicza Piotr Cholewa.

Przygotowania były długie. - Przygotowania trwały mniej więcej od roku. Cały czas będąc w kontakcie z organizacja Stylowego Uderzenia planowałem jak wszystko rozłożyć w czasie, żeby uchwycić te najważniejsze momenty. Scenariusz był dosyć krotki. Dokument żyje własnym życiem i rozwija się na bieżąco podczas tworzenia dlatego tez traktowałem go bardziej jako wskazówkę żeby za bardzo nie odbiec od tematu. Poszukiwanie ekipy która miała mi pomoc w realizacji tego projektu trwało dosyć krotko. Piotr i Paweł z Monkey Cinema wyróżniali się na tle innych. Po krótkiej rozmowie przez internet zgodzili się na współpracę, a po moim przylocie spotkaliśmy się juz na miejscu kilka dni przed turniejem, aby ustalić szczegóły. Mam wielki dług wobec nich za pomoc w realizacji. Myślę, że bardzo dobrym dowodem na to, ze jeśli chce się cos zrobić to tak naprawdę nie ma przeszkód jest to, ze wszystko zostało zorganizowane przez telefon czy internet. Nie mogąc być w Polsce, było to moim jedynym rozwiązaniem, po przyjeździe okazało się, że wszystko jest na swoim miejscu i działa. To miłe kiedy wszystko wychodzi - mówi Piotr Cholewa.

Na szczęście obyło się bez kłopotów i tak już wkrótce każdy z nas bedzie mógł zobaczyć Tarnobrzeg od nieco innej strony. Do tej pory filmy o "Siarkowym Grodzie" skupiały się albo na... siarce, albo powstawały na zamówienie samorządu, albo co najgorsze były to informacje o niezbyt pozytywnych wydarzeniach.

Tym razem, jak zapowiadają twórcy, ma być inaczej. W ciągu tych blisko 120 minut poznamy wiele ciekawych osób, dowiemy się co robią, od kiedy, jak pokonują własne słabości.

Postprodukcja

Teraz przed Piotrkiem kolejne wyzwanie. Musi przygotować cały materiał. - Teraz jestem na etapie składania materiału. Pięć dni filmowania skracamy do półtorej godziny. Pomimo tego, ze jest to wystarczająco materiału, trochę żałuje, ze wiele osób z moich czasów młodości porozjeżdżało się po świecie. Chciałem z kilkoma z nich porozmawiać. Myślę, że mieliby mnóstwo ciekawych rzeczy do powiedzenia - dodaje.

Mimo, że od końca zdjęć minęło już trochę czasu to sam reżyser raczej nic nie dodawałbym do tego co zostało wykonane. Podkreśla, że fantastycznie byłoby pokazać jeszcze więcej ujęć Tarnobrzega o różnych porach roku, ale jest to bardzo czasochłonny proces i na dodatek wymagałby kolejnych dni zdjęciowych, wydłużenia całego materiału, a to ostatecznie mogłoby być zbyt długie.

Premiera

Jak zapowiadają twórcy dokumentu premiera filmu odbędzie się najprawdopodobniej w połowie lipca. Wtedy też w Polsce pojawi się Piotr Cholewa. Jak na razie w oczekiwaniu na całość można zobaczyć ciekawy i dynamiczny trailer całej produkcji.

- W tym miejscu chciałbym podziękować Monkey Cinema, bo bez nich nie byłoby tego filmu, a także każdej z osób, która pomagała mi w trakcie tych pięciu szalonych dni zdjęciowych. Jakie będą końcowe efekty? Tutaj już niech oceniają widzowie, bo to ich opinia jest w tym wszystkim najważniejsza - kończy nasz rozmówca.

Piotr Cholewa, wraz z pozostałymi filmowcami, oczywiście już po premierze będzie z niecierpliwością czekał na wszystkie uwagi i opinie ze strony widzów. My życzymy powodzenia i realizacji kolejnych tak ciekawych projektów filmowych.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu TARNOBRZESKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie