Popularny "szczyta" zerwał z wyczynowym uprawianiem sportu przed trzema laty, kiedy to odszedł z drugoligowej drużyny AZS Politechnika Radomska. Zajął się biznesem, prowadzi w Tarnobrzegu popularny klub "Tapima", a interes kręci się bardzo dobrze.
Talent do biznesu Michał najwyraźniej odziedziczył po swoim ojcu Zbigniewie, który w przeszłości był koszykarzem i trenerem koszykarzy Siarki Tarnobrzeg, a teraz prowadzi w Tarnobrzegu restaurację Fregata, która znajduje się w uroczym miejscu nad samym brzegiem Wisły. Michał sprawdza się także jako menażer. Jest organizatorem imprez związanych z walkami w klatce. Niedawna gala MMA, która odbyła się w Tarnobrzega cieszyła się olbrzymim zainteresowaniem kibiców, których wielu zasiadło na trybunach hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Tarnobrzegu. Nie każdy wie, że Michał wrócił do koszykówki, Jest zawodnikiem trzecioligowej drużyny MET-BUD Stalowa Wola.
- Zwyciężyła moja pasja do kosza. Gramy na amatorskich zasadach, zabawa jest świetna, atmosfera super, a ja w drużynie gram z zawodnikami, którzy mają za sobą grę w koszykarskiej ekstraklasie. Fajnie jest występować w jednej drużynie razem z Pawłem Pydychem - uśmiecha się tarnobrzeżanin, zaznaczając, że na koszykarską emeryturę mu się nie spieszy, a gra w kosza znów go bawi i chce by bawiła jak najdłużej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?