Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Szpak: Nie jestem żadną gwiazdą

Redakcja
– Gdy nagram płytę, wtedy porozmawiamy o gwiazdach – zapowiada Michał Szpak, który zajął drugie miejsce w popularnym programie.
– Gdy nagram płytę, wtedy porozmawiamy o gwiazdach – zapowiada Michał Szpak, który zajął drugie miejsce w popularnym programie. Zoom
Pochodzący z Jasła na Podkarpaciu Michał Szpak zajął drugie miejsce w pierwszej edycji muzycznego show TVN "X Factor".

Michał Szpak

Michał Szpak

Ma 21 lat. Pochodzi z Jasła, z wielodzietnej i skromnej rodziny. Jest samoukiem, śpiewa od 9 roku życia, jest liderem zespołu Whiplash. Zaczęło być o nim głośno, gdy tylko pojawił się na castingu do pierwszej edycji telewizyjnego show "X Factor". Jego wykonanie piosenki "Dziwny jest ten świat" Czesława Niemena powaliło na kolana publiczność i jurora Kubę Wojewódzkiego. Michał wygrał 50 tysięcy złotych i występ na prestiżowym festiwalu muzycznym.

Występami Michała emocjonowało się chyba całe województwo podkarpackie. Nasz reprezentant był bliski zwycięstwa. Jakie ma teraz plany na dalszą karierę w branży muzycznej? Damskie przebranie, długie włosy i tipsy to chyba za mało...

Beata Terczyńska: * Powiedziałeś, że nie traktujesz drugiego miejsca w finale jako porażki, lecz przeciwnie - jako sukces, który daje wolność. Co miałeś konkretnie na myśli?
Michał Szpak: - Chodziło mi o wolność artystyczną. Nie muszę się wiązać żadnymi umowami z wytwórniami, jak w przypadku Gienka Loski, który wygrał "X Factora". Czuję się wygranym dla samego siebie.

* TVN tego już nie pokazał, ale ty też dostałeś nagrodę pieniężną - czek na 50 tysięcy złotych. Już wiesz, co zrobisz z tą wygraną?
- Oczywiście, że mam plan, ale ludzie dowiedzą się o tym dopiero wtedy, jak go zrealizuję. To będzie, myślę, fajna niespodzianka. Zobaczymy. Może się uda.

* Masz już przygotowany materiał na pierwszą solową płytę? Tak przynajmniej wstępnie zrobioną selekcję w głowie?
- Na razie to wiem, co chcę zrobić, ale materiał nie jest jeszcze gotowy. Dopiero skończyłem program. Przygotowania przede mną.

* Ale wcześniej czeka cię występ na Orange Warsaw Festival. Już wiesz, co tam zaśpiewasz?
- Niektóre utwory przygotowane dla "Factora", ale też nowe. W sensie - covery (od red. - nowa aranżacja istniejącego utworu muzycznego, odtwarzana przez wykonawcę).
* A w niedzielę na koncercie w rodzinnym Jaśle?
- Też coverowe.

* Czesław Mozil powiedział w jednym z odcinków: "Ja ci pomogę, jak nie zwariować w polskim show-biznesie, a ty nauczysz mnie śpiewać". Skorzystasz z tej lekcji?
- Na pewno chciałbym mieć dalej kontakt z jurorami. Z Czesławem przecież będziemy działać w tej samej działce. Ale na spotkanie jeszcze nie jesteśmy umówieni.

* Na dobrej opinii którego z jurorów najbardziej ci zależało?
- Na każdej. Nie było jurora, którego ceniłbym jakoś ponad.

* Kuba Wojewódzki w dowód sympatii powiedział ci: "Mów mi tato". To komplement z ust jurora, którego wielu uczestników przecież najbardziej się obawiało, bo słynie z ciętego języka.
- No tak. Miłe to było.

* Śmiałeś się, że Kuba załatwił ci mieszkanie u burmistrza. A tak serio, to burmistrz pogratulował już krajanowi sukcesu?
- Tak. Dzisiaj (od red. - w środę) się spotkaliśmy. Pogadaliśmy sobie. Poprosiłem go o stypendium. Jest szansa, że mi pomoże. Tak że jest dobrze.

* Wiążesz przyszłość z Jasłem czy wyfruniesz do Warszawy?
- Nie no, absolutnie nie z Jasłem. Jasło nie jest rozwojowym miastem dla mnie - muzyka. Ja muszę jechać tam, gdzie wszystko się kręci, czyli do Warszawy.

* Porozmawiajmy trochę o twoim stylu, dla wielu ekscentrycznym. Michał Szpak to taki kolorowy ptak?
- No tak. Każdy widział, jak jest. Mój wizerunek to spontaniczność, a nie przemyślana kreacja.

* Bluzki z żabotami albo bufiastymi rękawami. Skąd pomysły na stroje? Kupujesz w butikach, szmateksach, za granicą?
- Bardzo różnie bywa z tym, co mam na sobie. W wielu sklepach się ubieram. Po prostu idę i kupuję, gdy tylko coś wpadnie mi w oko. Czasem coś przerabiam, by wyszło oryginalnie. Pomagają w tym koleżanki.

* Te długie paznokcie są twoje czy sztuczne?
- Oczywiście, że moje... To są moje paznokcie!

* Jak długo zapuszczane?
- Niedługo. Mnie wszystko szybko rośnie. Che, che, che.

* A te piękne włosy "hodowałeś"...
- Trzy i pół roku.

* Michał Szpak w zwykłych dżinsach i takim normalnym T-shircie. To w ogóle możliwe?
- Bardzo często tak chodzę, ale zawsze mam na przykład biżuterię na ręce. Dla mnie nie jest to dziwne i wiele osób mnie widziało w takim stroju.

* Czyli twój wizerunek z programu różni się nieco od takiego codziennego?
- Niekoniecznie. Ubieram się tak, jak chcę w danym dniu.

* A co z makijażem? Na ulicę też się malujesz czy tylko na scenę?
- Na co dzień także miewam makijaż. Najczęściej podkreślam rzęsy.

* Słyszałam, że w szkole targowałeś się z nauczycielami o elementy garderoby. "Załóż nie trzy sygnety, tylko dwa, nie dwie bransolety, tylko jedną" - prosili. Tak było?
- Formalnie pewnie tak, ale w praktyce wyglądało to inaczej. Nosiłem tyle, ile chciałem.

* Pewnie fanki będą zainteresowane, czy masz dziewczynę lub sympatię.
- Nie mam.

* A czy jest ktoś taki, kto zasłużył u ciebie na miano prawdziwego przyjaciela, a nie tylko kumpla? Bo takich jest zapewne wielu.
- Oczywiście. Siostra i brat. Mam też przyjaciela w Anglii.

* Pewnie jesteś bardzo dumny z siostry, która, zdradźmy, kończy prestiżowe włoskie konserwatorium. Uczy się tam śpiewu operowego.
- O tak.

* W ogóle cała twoja rodzina jest bardzo muzykalna...
- Tak. Cha, cha, cha. Moja mama występowała w różnych teatralnych skeczach, śpiewa i gra na gitarze. Tato kiedyś śpiewał w chórze. Obie siostry również śpiewają. Brat także kiedyś śpiewał i grał na saksofonie.

* Brat wizualnie to twoje przeciwieństwo. Sam go gdzieś chyba nazwałeś "dresem", z racji mocnych mięśni i postawnej sylwetki. A więc jest obrońcą, gdyby ktoś chciał ci w Jaśle dokuczyć?
- Oj, brat się później zdenerwował, że go nazwałem "dresiarzem", bo nim nie jest. A to był taki żart. Tyle że w wywiadzie poszedł "dres" bez cudzysłowu.

* Szkoła średnia w Kołaczycach okazała się bardziej tolerancyjna od jasielskiej?
- Powiem szczerze, że w każdej szkole jest tak samo trudno takim osobom, jak ja. Nie ma sensu promować jednej. Tak naprawdę to sam zapracowałem na to wszystko, do czego doszedłem i nikt mi w tym nie pomagał.

* Pewnie teraz wielu po programie zmieniło wyobrażenie o tobie i polubiło oryginalnego Michała Szpaka o charakterystycznym śmiechu?
- Oj, trudno powiedzieć. Ludzie są tylko ludźmi.

* Ale popularny się stałeś. O to ci właśnie chodziło, gdy startowałeś do programu?
- Cieszę się z tego, co mam. Zbieram teraz dowody sympatii. Właśnie jestem w sklepie i mocno to zainteresowanie odczuwam. Cha, cha, cha. Dostaję przeróżne prezenty, na przykład ostatnio anioła z porcelany.

* A miałeś czas wreszcie porządnie się wyspać, co ponoć bardzo lubisz spać?
- No właśnie, że nie miałem, co mnie trochę złości.

* Co, poza muzykowaniem, robisz w wolnych chwilach, których teraz akurat brak?
- Lubię przyrodę. Wychodzę, spaceruję, oddycham, spotykam się ze znajomymi.

* Czy ty przejmujesz się w ogóle złośliwą krytyką, czy masz tak zwany twardy tyłek? Bo określają cię wrażliwym, ale silnym psychicznie.
- Jakoś niezbyt mnie przejmują docinki. Jestem silny.

* Wieść, która obiegła ostatnio media, głosi, że zwolniłeś Jarka Kuźniara i nie będzie już prowadził drugiej edycji "X Factora"?
- No słuchaj... Cha, cha, cha. Nie wiem, czy to przeze mnie, ale jeśli go zwolnili, to osobiście jestem bardzo za.

* Przeczytałam, że podobno w eliminacjach zareagował za twoimi plecami: "O k... co to wyszło? Chłop czy baba? Michalina jakaś". To prawda o niewybrednych komentarzach pod twoim adresem?
- Tak.

* Ale wtedy zacisnąłeś zęby, opanowałeś się i nic nie powiedziałeś?
- Ja zawsze odgryzam się w takich momentach, kiedy są efektowne. Taka była chwila, kiedy mogłem na wizji podziękować mu za miłe słowa.

* Nie lubisz określania ciebie "gwiazdą"?
- No nie. Na takie miano trzeba jeszcze sobie zasłużyć. Wolę określenie artysta. Nagram płytę, zostanie przyjęta, to wtedy porozmawiamy o gwiazdach. Cha, cha, cha.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie