Mieszkańcy bloku przy ulicy Moniuszki i Kochanowskiego, a przynajmniej ta część, która walczy o mieszkanie w estetycznym i czystym otoczeniu, od dawna upominają się w administracji Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej o swoje prawa.
- To co, jak ludzie w socjalnym mieszkają, to im się już nic nie należy - pyta jedna z lokatorek bloku przy Kochanowskiego. - Mieszkam tutaj, bo zmusiła mnie do tego sytuacja życiowa. Ale płacę czynsz i wszystkie pozostałe opłaty regularnie. Dlatego nie mogę znieść, kiedy dzwonię do administracji osiedla w sprawie malowania ścian na korytarzu i słyszę, że na remont przyjdzie pora. Przyjdzie, tylko nigdy nie pada, kiedy.
BEZ KONTAKTÓW
W BRUDNYM KORYTARZU
Lokatorzy, którzy upominają się o remont nie chcąc być gołosłowni i zapraszają nas do wnętrza bloków. - A to jest nasza klatka schodowa na parterze, która na dzień dobry odstrasza wszystkich, którzy są u nas po raz pierwszy - pokazuje pani Anna z bloku przy Kochanowskiego. - Krzykliwe i obraźliwe napisy rażą tych, którzy do wulgaryzmów nie przywykli.
Oprowadzając nas po korytarzach, lokatorzy pokazują wyrwane z sieci gniazdko i wystający ze ściany kabel. Prowadzą nas także do łazienek, z których korzysta po kilka rodzin. - Czy administracja nie może od czasu do czasu odnowić sanitariatów lub pryszniców - pokazuje lokatorka z Moniuszki. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że nasze czynsze nie są zbyt wysokie. Ja płacę 240 złotych za malutki pokoik z kuchenną wnęką. Ale taki remont łazienek nie musi być zrobiony, przy użyciu nowoczesnej armatury. My naprawdę nie chcemy wiele.
Lokatorzy przypominają także, że jakiś czas temu słyszeli zapewnienia, że spółdzielnia wykona im daszek nad głównym wejściem do bloku przy Moniuszki. Sprawa padła. - Już raz mieliśmy swoje pięć minut w gazecie, kiedy kilka lat temu zaprosiliśmy do nas dziennikarzy i ci opisali warunki, w jakich przyszło nam żyć. Kilka dni później zjawiła się u nas ekipa i odnowiła ściany. Szkoda, że pracownicy administracji odpowiadają na nasze apele, dopiero po prasowych publikacjach.
WIDZIAŁEM I ZDECYDOWAŁEM
Sprawą w imieniu lokatorów zainteresowaliśmy Tomasza Lenarda, nowego prezesa Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Dzień później prezes obejrzał bloki przy ulicy Moniuszki i Kochanowskiego.
- Budynek przy Kochanowskiego jest w całkiem dobrym stanie, niedawno był tam remont ciągów komunikacyjnych po tragedii, jaka wydarzyła się w Kamieniu Pomorskim - tłumaczy prezes Lenard. - Wymieniono drzwi i klapę dachową. Tam należy odmalować przedsionek głównego wejścia. W przypadku bloku przy Moniuszki, moim zdaniem, nie ma potrzeby pomalowania ścian, gdyż ich stan jest całkiem dobry. Jednak zwracam się do lokatorów, by wszystkie sprawy dotyczące remontów, kierowali pisemnie do administracji spółdzielni przy ulicy Rusinowskiego 1.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?