Dziś suche piwnice w naszej gminie są na wagę złota, bo w większości stoi woda - mówią mieszkańcy gminy Grębów, którzy nawet po jednodniowych opadach, chwytają za łopaty i wylewają wodę z piwnic. Główną przyczyną ich problemów jest wyłączenie przed kilkunastu laty pomp odwadniających Kopalnię Siarki "Jeziórko" i powrót poziomu wód gruntowych do stanu z lat 60-tych.
Pani Ewa Sar mieszkanka sołectwa Wydrza, przysiółek Mętne szerokim gestem zaprasza do piwnicy. - Żeby nasz problem zrozumieć, trzeba go zobaczyć - przekonuje kobieta. - Woda stoi jak widać. Piwnicy już nie mam. Jak mam gromadzić opał przy piecu centralnego, skoro jest tam pełno wody.
WODA PODCHODZI PO DESZCZU
Woda nie stoi przez cały rok. - Kiedy jest susza i nie ma wody w okolicznych zbiornikach, piwnice są suche - dodaje pani Ewa. - Ale jak już popada, to woda pojawia się bardzo szybko. Trzeba wynosić ją wiadrami, albo pompować.
Z wodą w piwnicach i na podwórkach walczy nie tylko pani Ewa. Z problemem zmagają się jej sąsiedzi zza płotu, ale także inni mieszkańcy gminy. W najlepszej sytuacji są ci gospodarze, których budynki mieszkalne lub gospodarcze stoją na wzniesieniach. - Kto w dole, ten nie ma już piwnic, tylko zbiorniki z wodą - dodał pan Józef, sąsiad pani Ewy.
WYŁĄCZYLI POMPY PRZYSZŁA WODA
Kopalnia Siarki "Jeziórko", która była bezpośrednim sąsiadem gminy Grębów, przestała funkcjonować kilkanaście lat temu. - Była kopalnia i były studnie głębinowe, których zadanie polegało na odwadnianiu złóż siarki - tłumaczy Kazimierz Skóra, wójt Grębowa.
- Kiedy studnie wyłączono, przyszły mokre lata i poziom wód gruntowych i powierzchniowych wrócił do lat 60 -tych. W tej chwili opady są bardzo intensywne. Dlatego rowy, oczka wodne i lokalne zbiorniki, natychmiast wypełniają się wodą. Teraz piwnice stały się naturalnymi studniami, w których gromadzi się woda.
Wójt zapewnia, że mimo prowadzonej na szeroką skalę melioracji, on i wielu jego sąsiadów, także mają wodę w piwnicy. On sam jakiś czas temu poddał się i podniósł poziom piwnicy. - Robimy co możemy, budujemy oczka wodne, które łączymy z ciekami wodnymi - tłumaczy wójt. - To takie małe zbiorniki retencyjne. Ale wszystko za mało.
Więcej o problemie w piątkowym Echu Dnia.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu TARNOBRZESKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?